Sekret Paschke ujawniony. Nagle pada nazwisko Polaka. "To jest niemożliwe"
Puchar Świata w skokach narciarskich rozkręcił się na dobre. Za zawodnikami już cztery weekendy, w których nie brakowało emocji. Na tle rywali wyróżnia się Pius Paschke. Niemiec w większości zawodów nie daje żadnych szans pozostałym uczestnikom i pewnie prowadzi w klasyfikacji generalnej. Pod lupę wziął go jeden z polskich trenerów. I zdradził co sprawia, że doświadczony sportowiec lata tak daleko. Żeby było ciekawiej, podobny styl prezentuje podopieczny Thomasa Thurnbichlera.
Obecnie trwające zimowe zmagania jak na razie mają jednego bohatera. Jest nim Pius Paschke, który ewidentnie przeżyła swoją drugą młodość i pokazuje innym skoczkom miejsce w szeregu. Za nim choćby idealny weekend przed własną publicznością. W Titisee-Neustadt 34-latek triumfował w obu konkursach indywidualnych. Dorzucił do nich skalp w zmaganiach duetów. Przedstawiciel naszych zachodnich sąsiadów obecnie jest po prostu nie do zatrzymania.
"Jak on to robi?" - to pytanie zadają sobie pewnie teraz kibice oraz pozostali zawodnicy niepotrafiący doszlusować poziomem do podopiecznego Stefana Horngachera. Próby rozłożenia skoków 34-latka na czynniki pierwsze podjął się na łamach "sport.tvp.pl" uznany trener, Sławomir Hankus. "Oglądaliśmy wideo z tego, jak on najeżdża na próg. I to jest wręcz niemożliwe" - rozpoczął wypowiedź szkoleniowiec SMS Szczyrk.
"Paschke wciąż jeździ agresywnie. Kostki do wiązań dotykają niemal górnych krawędzi bolców, a to znak, że on niemal unosi pięty w powietrzu. Jeździ na palcach i tak też się odbija. To jest bardzo specyficzne skakanie, nie każdy jest w ogóle w stanie się tego nauczyć. Już sam zjazd w takiej pozycji, gdzie trzeba zachować balans, jest bardzo trudny. To tak, jakbyś próbował przyjąć pozycję najazdową i odbijać się, nosząc szpilki. Ale bez obcasów" - dodał.
Ten Polak najbardziej przypomina Piusa Paschke. Już zaliczył pierwszy błysk
Dość niespodziewanie pojawił się też wątek Jakuba Wolnego. Zdaniem autora materiału, Michała Chmielewskiego, to właśnie ten Polak przypomina najbardziej stylem dominującego w Pucharze Świata Niemca. 29-latek zresztą pokazał się ostatnio z dobrej strony. Niedzielną rywalizację w Titisee-Neustadt bielszczanin zakończył w czołowej dziesiątce, na ósmej lokacie. Z pewnością będzie on chciał pójść za ciosem w Engelbergu. Tekstowe relacje na żywo ze Szwajcarii w Interia Sport.