"Witamy w 2. Lidze". Start o krok od spadku
Fatalne postawa drużyny oraz bardzo niekorzystny terminarz to zapewne powody, dla których już nawet gnieźnieńscy kibice nie bardzo wierzą w utrzymanie w lidze. - Lecimy. Nie ma cudów - pisze pan Jakub.

A zaczęło się tak pięknie. Start sensacyjnie zremisował w Zielonej Górze, potem rozniósł na wyjeździe Wybrzeże Gdańsk. Wielu osobom wydawało się, że w tej ekipie naprawdę jest potencjał. I w sumie mieli rację. Wydawało im się.
Obecnie wygląda to tak, że Start zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, ale ma bardzo trudnych rywali na swojej drodze. Czeka ich starcie wyjazdowe z Wilkami Krosno, potem mecz u siebie z rozpędzonym jak TGV Wybrzeżem, wyjazd do Łodzi oraz Falubaz na swoim torze. Czy gdzieś tu jest szansa na punkty? Może ewentualnie na bonus z Wybrzeżem. Start wysoko wygrał nad morzem.
Kibice: spadniemy, bo jedzie jeden zawodnik
Fani Startu są przekonani o tym, że ich ekipy nic już nie uratuje przed spadkiem. - Nie wiem, co musiałoby się stać. Kim my mamy jechać. Jednym Fajferem? Przecież to co wyprawiają inni, to jakiś kryminał. ROW nas pokona, bo ma lepszy terminarz - ocenił pan Tadeusz.
Rybniczanie mają u siebie Wybrzeże, wyjazd do Krosna i Landshut oraz Orła u siebie. Dwa, trzy punkty absolutnie są w stanie zdobyć i to może okazać się wystarczające do utrzymania.
Kibice pytają przede wszystkim o to, dlaczego tak fatalnie w tym sezonie prezentuje się Michael Jepsen Jensen. - To ma być lider? Żartujecie chyba. Mi się wydaje, że on w ogóle nie zainwestował w sprzęt. Dziwna sprawa, bo jakoś w innych rozgrywkach jedzie lepiej - napisał pan Wojciech.