Partner merytoryczny: Eleven Sports

Trwa odliczanie do kontraktu Zmarzlika. Mistrz musi podjąć decyzję, to może być rekord

W ostatnich tygodnia spekuluje się, że to nie Bartosz Zmarzlik jest najlepiej opłacanym żużlowcem w polskiej lidze. Mistrza świata miał przebić Leon Madsen, który stał się bohaterem niedawnego transferu do Falubazu Zielona Góra. Tyle tylko, że za chwilę Polak będzie musiał pomyśleć o swojej przyszłości. Jego aktualny kontrakt z Motorem Lublin kończy się za rok. Wiele wskazuje na to, że nowa umowa może okazać się rekordowa.

Bartosz Zmarzlik
Bartosz Zmarzlik/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

Bartosz Zmarzlik przez lata słynął z tego, że był najlepiej opłacanym polskim żużlowcem. Teraz zdetronizować go miał Leon Madsen, nowa gwiazda Falubazu Zielona Góra.

Zmarzlik już teraz zarabia w Motorze wielkie pieniądze

Oczywiście na wstępie zaznaczmy, że wszystkie wyliczenia są orientacyjne z prostego powodu. Na wynagrodzenie żużlowca składa się kwota za podpis pod kontraktem oraz stawka za zdobyty punktu. De facto więc finalny zarobek zawodnika uzależniony jest od jego dyspozycji. Jeśli natomiast założymy, że obaj panowie będą jeździć na podobnym poziomie, to Leon Madsen faktycznie ma szansę przebić Zmarzlika.

Kontrakt Polaka obecnie wyceniany jest na 5-5,5 miliona złotych, zaś nowa umowa Duńczyka ma oscylować nawet w granicach 6 milionów. To jak chodzi o rozliczenia z klubem, bo obaj żużlowcy z pewnością mają jeszcze sponsorów związanych z klubami, więc tutaj należałoby uwzględnić jeszcze tę ekstra kasę.

Swoją drogą ze Zmarzlikiem jest tak, że on już od dłuższego czasu wyznacza trendy, jeśli chodzi o zarobki w żużlu. Jeszcze za czasów startów w Stali Gorzów miał umowę sięgającą 3,5 miliona złotych. Już wtedy wydawało się, że mówimy o kosmicznych pieniądzach. Transfer do Motoru dał mu dodatkowy zastrzyk gotówki.

Ogromne zamieszanie w meczu Aluron CMC Warty Zawiercie. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Tym ruchem Zmarzlik może przebić Madsena

Nawet jeśli założymy, że Duńczyk faktycznie jest teraz numerem jeden na liście płac, to wcale nie musi potrwać to długo. Zmarzlika umowa z Motorem kończy się za rok, a to już najlepszy czas do tego, aby rozmawiać z klubem o przyszłości.

Zasadniczo niewiele wskazuje na to, aby Bartosz miał decydować się na zmianę otoczenia. W Lublinie jest mu dobrze. Jest też oczkiem w głowie prezesa Jakuba Kępy. Sukcesy też są, a poza tym trudno byłoby znaleźć klub, który byłby w stanie spełnić jego wymagania finansowe, bo większość klubów z czołówki ma ułożone składy na sezon - dwa do przodu.

Problemy finansowe ma też Stal Gorzów, więc wszystko to sprawia, że Zmarzlik najpewniej zdecyduje się przedłużyć umowę. I tu oczywiście będzie pole do negocjacji, bo należy spodziewać się, że mistrz dostanie jakąś podwyżkę, która z powrotem pozwoli mu być najlepiej opłacanym żużlowcem PGE Ekstraligi.

Kiedy poznamy przyszłość Bartosza? Na to pytanie nie ma jasne odpowiedzi, ale otoczenia zawodnika wcale spieszyć się nie musi. Można założyć jednak, że do wiosny, a najpóźniej lata przyszłego roku temat będzie załatwiony.

Bartosz Zmarzlik, Paweł Zmarzlik/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Bartosz Zmarzlik/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Bartosz Zmarzlik/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem