Moje Bermudy Stal na kolejne drużynowe mistrzostwo Polski czeka już od 2016 roku, kiedy to po dramatycznym finale pokonała eWinner Apatora Toruń. Pomimo tego, że gorzowianie w ostatnich latach regularnie meldują się na podium, wciąż czegoś brakuje im do tego, by ponownie zasiąść na tronie krajowego żużla. W klubie co zimę snute są plany dotyczące złota i nie inaczej było tym razem. Za kilka miesięcy motywacja zawodników, prezesa i sztabu szkoleniowego powinna być jednak podwójna z racji obchodów 75. rocznicy powstania zasłużonego ośrodka. Bogusław Nowak wierzy w mistrzostwo W wielki sukces wierzą nie tylko fani, ale i legendy zespołu. Do grona optymistów należy między innymi Bogusław Nowak. - Na pewno Stal będzie celowała w najwyższy wynik i myślę, że tylko takie założenie powinni mieć zawodnicy. Drużyna jest już scementowana i na tyle zgrana, by walczyć z najlepszymi - powiedział w rozmowie z Interią. Wielokrotny mistrz Polski nie zamierza również rozdawać medali w trakcie trwania rozgrywek z jednego, prostego powodu. - Nie może dojść do powtórki z zeszłego sezonu, czyli kontuzji. Jeżeli do końca rozgrywek. Tak naprawdę wystarczy uraz jednego zawodnika i już może być po marzeniach i wielkich planach. Niebezpieczeństwo w tym sporcie zawsze jest i właśnie dlatego na sto procent nigdy nie można niczego przewidzieć - dodał 69-latek. Patrick Hansen brakującym elementem? Indywidualny mistrz kraju z 1977 roku odniósł się także do nowego nabytku Moje Bermudy Stali, Patricka Hansena, który zdaniem wielu jest brakującym elementem mistrzowskiej układanki. - Cudów nie można oczekiwać, ale jak wiemy, Stal bardzo na niego liczy. Na pewno będzie się oczekiwało od niego minimum tych 7,8 punktów na mecz i mam nadzieję, że podoła. Trzeba jednak mieć na uwadze, że tu wszystko jest dla niego nowe, począwszy od klubu a kończąc na nowym torze. Oby się dobrze zaaklimatyzował i szybko załapał ścieżki. Osobiście uważam, że będzie to ciekawa postać i wiążę z nim wielkie nadzieje - zakończył nasz rozmówca.