Prezes może mu tego nie wybaczyć. Znowu zawiódł, a zażądał podwyżki
Drużyna Betard Sparty Wrocław jest fantastycznie zorganizowana. To przede wszystkim zasługa prezesa, Andrzeja Rusko. Choć ostatecznie władze klubu doszły do porozumienia z Maciejem Janowskim to tego nigdy nie zapomną. Zawodnik publicznie żalił się na klub, co z pewnością zostanie w pamięci działaczy. Patrząc na sposób zarządzania zespołem, można przypuszczać, że może to być ostatni sezon Macieja Janowskiego w Sparcie.
W tym sezonie Betard Sparta zdobyła srebrny medal. Można powiedzieć, że to zwycięskie srebro, biorąc pod uwagę kontuzje w drużynie, a także słabą formę jednego z liderów. Wobec tego, ciężko było zatrzymać tak rozpędzoną maszynę, jaką był Orlen Oil Motor Lublin.
Pojechał jeden z gorszych sezonów i chciał podwyżkę
Od 2018 roku Maciej Janowski przyzwyczaił kibiców, że mogą na niego liczyć. Potrafił w wielu sezonach sprostać wyzwaniom, pokazując jak wielką wartość ma dla zespołu. Ostatnie dwa lata były jednak bardzo przeciętne. W przybliżeniu średnia 1,9 pkt na mecz nie jest zła. Jednak od zawodnika takiej klasy wymaga się po prostu więcej.
Pomimo tego, że względem lat 2018-22 zanotował regres to i tak miał otrzymać podwyżkę. To podobno efekt narzekań zawodnika, które miały miejsce w jednym z wywiadów. Sparta była praktycznie pod ścianą, bo na rynku nie było już klasowych zawodników. W środowisku mówi się, że Janowski ma zainkasować około 1,2 mln złotych za podpis i 12 tysięcy za punkt.
To może być jego ostatni sezon. Nie wybaczy niesubordynacji?
Prezes Andrzej Rusko słynie z tego, że jego drużyny funkcjonują jak w szwajcarskim zegarku. Ceni sobie profesjonalizm, a akty niesubordynacji są dla niego nieakceptowalne. Przekonał się o tym Greg Hancock w 2004 roku, kiedy Amerykanin nie dotarł na mecz finałowy. W efekcie trafił na czarną listę prezesa i nigdy więcej nie wystąpił jako zawodnik Sparty.
- Byłem na rozmowach w klubie, ale nie odczułem entuzjazmu ani większego zainteresowania, by kontynuować współpracę. Szkoda, ale takie jest życie - mówił we wrześniu Maciej Janowski w rozmowie z Redbull.com. Jego słowa można było odebrać jako wyraz rozczarowania i krytyki wobec klubu.
Ostatecznie kontrakt gwiazdora przedłużono o rok, to jednak niewykluczone, że sezon 2025 może być jego ostatnim w Sparcie. Kto wie, może prezes Rusko nie zapomni tej wypowiedzi Janowskiego?