Potężna dziura w składzie, to grozi spadkiem. Muszą błagać o zgodę na ten transfer
13 milionów złotych długu, to niejedyny problem ebut.pl Stali Gorzów. Drugim, równie poważnym, jest wielka dziura w składzie po odejściu Jakuba Miśkowiaka. Z raportu Stali wynika, że miał go zastąpić Hubert Jabłoński z FOGO Unii Leszno. Stal jednak dostała licencję nadzorowaną z uwagi na finanse, więc może nie otrzymać zgody (musi o nią prosić) na wypożyczenie zawodnika za 300 tysięcy złotych. Miśkowiak zdobył średnio 5,4 punktu na mecz. Jeśli teraz wpiszemy w to miejsce zero, to Stal będzie miała problem ze zdobywaniem punktów w sezonie 2025.
Nawet jeśli ebut.pl Stal Gorzów nie utonie w długach, to może z hukiem zlecieć z ligi. A wszystko przez dziurę na pozycji U24. Przeliczyliśmy średnie meczowe zawodników Stali i wychodzi na to, że drużyna w obecnym składzie daje 40,1 punktu na mecz. A do wygranej potrzeba ponad 45.
Potężna dziura na pozycji U24. To może pogrążyć Stal Gorzów
Już zespół z 2024 nie był przesadnie mocny. Dawał zaledwie 45,2 punktu. Zamiana Szymona Woźniaka na Andrzeja Lebiediewa dodała Stali 0,3 punktu, ale nikogo nie pozyskano w miejsce Jakuba Miśkowiaka, co oznacza 5,4 na minusie, bo taką średnią miał zawodnik startujący na pozycji U24.
Miśkowiak był, jaki był, ale gwarantował pewną zdobycz. Stal w ramach programu naprawczego odpuściła jednak kosztującego 1,5 miliona złotych zawodnika. Problem w tym, że nie pozyskała nikogo w zamian. Jak wynika z planu miał być nim Hubert Jabłoński z FOGO Unii Leszno. Jednak Stal dotąd nie załatwiła formalności związanych z wypożyczeniem i może mieć z tym problem.
Zespół ds. licencji może się nie zgodzić na gotówkowy transfer
W obecnej sytuacji, kiedy Stal ma licencję nadzorowaną, zespół ds. licencji może się zdecydowanie nie zgodzić na transfer, który ma kosztować 300 tysięcy złotych. Stal ma oszczędzać, żeby wyjść na prostą, a ten wydatek nie pomoże. Zresztą na tym się nie skończy. Stal będzie musiała dołożyć co najmniej 400 tysięcy na utrzymanie zawodnika (kwota za podpis i premie za punkty).
W sytuacji zagrożenia Stal może załatać dziurę po Miśkowiaku Jakubem Stojanowskim, który właśnie skończył wiek juniora. To jednak nie podniesie wartości zespołu. Miśkowiak, jak wspomnieliśmy, miał średnią 5,4, a Stojanowski tylko 2,1, czyli o 3,3 mniejszą. A przecież można w ciemno założyć, że startując na pozycji U24 Stojanowski obniży loty. Juniorowi jest o punkty łatwiej.
Stal musi błagać o zgodę, inaczej może spaść z PGE Ekstraligi
Dlatego Stal musi zrobić, co w jej mocy, żeby ubłagać zespół ds. licencji o zgodę na Jabłońskiego. W planie jest on wpisany, jako nowy U24, ale może też startować jako junior. Zatem Stojanowski mógłby występować za Miśkowiaka, a Jabłoński mógłby stworzyć parę młodzieżową z Oskarem Paluchem. To podniosłoby wartość drużyny o 2 punkty. Dalej wartość Stali byłaby mniejsza niż 45 (dokładnie 42,1), ale to już nie byłby taki dramat, jak obecnie.
W każdym razie liczby nie kłamią. Stal czeka naprawdę trudny sezon. Będzie miała kłopot z zapewnieniem sobie utrzymania, nawet jadąc w pełnym składzie. A jeśli pojawią się jakieś perturbacje, to dopiero będzie problem.
Średnie meczowe zawodników Stali w 2024
Martin Vaculik 9,9
Anders Thomsen 9,8
Szymon Woźniak 7,2 - zamiana na Andrzej Lebiediew 7,5
Jakub Miśkowiak 5,4 - zamiana na Jakub Stojanowski 2,1
Oskar Fajfer 5,3
Oskar Paluch 5,5
Stojanowski 2,1 - zamiana na Hubert Jabłoński 2,0 lub na wychowanka, który dotąd nie startował w lidze, czyli 0.
Z wyliczeń jasno wynika, że w 2024 siła zespołu wynosiła 45,2, a w 2025 będzie 40,1 bez Jabłońskiego i 42,1 z juniorem Unii.