Partner merytoryczny: Eleven Sports

Problemy mistrza Polski. Gwiazdor zawiódł, a miał być liderem

Cel na ten rok jest prosty. FOGO Unia Leszno chce jak najszybciej awansować do PGE Ekstraligi. Zatrzymali trzon drużyny, w tym Benjamina Cooka, który został wybrany mianem niespodzianki sezonu. Tymczasem zanotował wejście w nowy rok, które daje wiele do myślenia. Jego występ w mistrzostwach Australii był słaby, zajął dopiero dziesiąte miejsce. Legendarny klub może mieć spore kłopoty, jeżeli Cook okaże się jednosezonowym wystrzałem z gatunku romantycznego bohatera.

Ben Cook
Ben Cook/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

27 lat z rzędu FOGO Unia Leszno znajdowała się w najwyższej klasie rozgrywkowej. W 2024 roku Unia doświadczyła spadku, który w dużej mierze można przypisać pechowi. W trakcie sezonu drużynę dotknęła fala kontuzji, przez co w większości spotkań brakowało kluczowych zawodników.

Wykorzystał szansę, został niespodzianką

18-krotny mistrz Polski przez plagę kontuzji był zmuszony do szukania rezerwowych opcji. Rozważano wiele, w tym Mateja Zagara, lecz postanowiono zaryzykować i postawić na człowieka znikąd, który z polską ligą praktycznie nie miał nic wspólnego.

W taki sposób z ligi angielskiej wyciągnęli Bena Cooka. Australijczyk zachwycił wszystkich. Imponował jazdą na trasie, miał fantastyczny bilans w mijankach. Dał także nadzieję kibicom Unii na utrzymanie, ale tutaj jednak ostatecznie zabrakło punktów w tabeli. Sezon zakończył z średnią nieznacznie poniżej 2.0 punktu na bieg, za co kibice wybrali go niespodzianką sezonu PGE Ekstraligi.

Novak Djokovic - Reilly Opelka. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Został w Unii. Teraz działacze mają kłopot

Zainteresowania osobą Cooka było spore. Ten jednak zdecydował się pozostać w Lesznie. Żużlowi kibice mieli jednak wątpliwości, czy nie okaże się on, tzw. one season wonder, czyli objawieniem jednego sezonu. Przedsezonowy 1. finał indywidualnych mistrzostw Australii dał jednak wiele do myślenia.

Cook zdobył zaledwie 6 punktów, co wystarczyło na 10 miejsce. Nie wygrał żadnego biegu, a na domiar złego zawody zakończył z wykluczeniem. Na pocieszenie kibiców Unii raz pokonał Maxa Fricka. Okazuje się, że te rozgrywki wiele mówią. W 2024 fatalnie w nich jechał Rew, a sezonu nie miał najlepszego. Podobnie było z Chrisem Holderem w 2023 roku. Bez dobrej dyspozycji 27-latka ciężko będzie walczyć o awans. Środowisko leszczyńskie z pewnością ma nadzieję, że ten słaby występ to tylko wypadek przy pracy.

Na zdjęciu: Mads Hansen w pogoni za Benem Cookiem/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Ben Cook/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Sławomir Kryjom, dyrektor Unii Leszno./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem