Drużyna For Nature Solutions Apatora Toruń nie zaczęła tego sezonu najlepiej. Torunianie przegrali na inaugurację we Wrocławiu z miejscową Betard Spartą 31:59. W pomeczowych wypowiedziach nie mieli jednak gotowych odpowiedzi na pytanie "co poszło nie tak?". - Nie było tak, że ktoś nie pojechał - nikt nie pojechał, czego byśmy nie zrobili. Nawet zmian taktycznych nie było sensu robić, bo nie było kogo wstawić - przyznawał po meczu bezradnie Krzysztof Gałandziuk, menadżer toruńskiej drużyny. Największą niespodzianką in minus okazał się być Jack Holder. Australijczyk najlepiej spisał się m.in. w PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi, które odbywały się na toruńskiej Motoarenie i w przeciwieństwie do drużynowych kolegów, jego jazda przekonywała. Nie tylko zdobywał punkty, ale był również bardzo szybki i pewnie wyglądał na motocyklu. Holder zawiódł, Przedpełski zaskoczył We Wrocławiu jednak szału nie było i jest to eufemizm. Holder zapisał przy swoim nazwisku trzy punkty - jeden bieg wygrał, a w pozostałych pięciu startach nie zdobył punktów. Co się stało z Australijczykiem? - Jack sam nie wie, my też nie wiemy. Będziemy analizować to wszystko, co się wydarzyło i być może taki zimny prysznic okaże się potrzebny. Wiemy, w którym miejscu jesteśmy. Na pewno nie jest to pełnia potencjału, którym dysponujemy. Po prostu dzisiaj nic nie szło - mówił po zawodach menadżer Apatora, Krzysztof Gałandziuk. Na przeciwnym biegunie był Paweł Przedpełski. Zawodnik skreślany po przedsezonowych sparingach i turniejach był drugim najlepiej punktującym zawodnikiem drużyny przyjezdnych. - Ja przed samym meczem byłem spisywany na straty. W pewnym momencie myślałem, że wszyscy mi wpiszą "olimpiadę" jeszcze przed rozpoczęciem spotkania - mówił szczerze po meczu. - Tak, jak wszyscy mówiliśmy - sparingi, czy treningi, to jest zupełnie inny temat. Wiadomo, że dzisiaj do tego, żeby było dobrze, jeszcze było daleko, bo wynik mówi sam za siebie. Był to pierwszy mecz, myślę, że jeden z cięższych w sezonie, na dzień dobry i na wyjeździe, Mamy przed sobą cały sezon i będziemy się starać, żeby takich powtórek nie było - podsumował żużlowiec For Nature Solutions Apatora Toruń.