Filip Hjelmlanda śmiało możemy zaliczyć do czołówki szwedzkich żużlowców młodego pokolenia. O ile 23-latek momentami potrafi odpalić w ojczyźnie, o tyle w naszym kraju jak na razie nie ma szczęścia do klubów. W przeszłości co prawda zainteresowała się nim Stal Gorzów, jednak ostatecznie ani razu nie pojawił się pod taśmą w żółto-niebieskich barwach. Swoją szansę zawodnik otrzymał tylko w sezonie 2020 w drugoligowym SpecHouse PSŻ-cie Poznań. Średnia 1,583 punktu na bieg na kolana nie powaliła. Po rocznym rozbracie z Polską Szwed powraca do PGE Ekstraligi, a dokładniej do jej beniaminka. Arged Malesa ma zamiar skorzystać z jego usług w nowoutworzonych rozgrywkach przeznaczonych dla żużlowców poniżej 24 roku życia, o czym na łamach tzostrovia.pl poinformował trener Mariusz Staszewski. Niewykluczone, że przy wystrzale formy Hjelmland otrzyma także szansę w seniorskim zespole, łatając dziurę po odchodzącym do Gorzowa Patricku Hansenie. Kilka słów do kibiców przekazał także nowy nabytek klubu. - Ja i mój zespół ciężko pracujemy, aby być w dobrej formie i jak najlepiej przygotować się do nadchodzącego sezonu. Będę miał nowe motocykle, dobre silniki i zamierzam bardzo mocno trenować zimą. Mam nadzieję, że mojemu nowemu klubowi i kibicom pokażę na początku sezonu dobrą szybkość na torze. Nie mogę się już doczekać nowego sezonu i mam nadzieję, że wkrótce was wszystkich poznam - oznajmił Filip Hjelmland.