Partner merytoryczny: Eleven Sports

Krzysztof Cugowski mówi o 70-letnim rupieciu. To wstyd dla miasta

Orlen Oil Motor Lublin ma miliony w kasie, Bartosza Zmarzlika i fantastycznych kibiców. Drużynie, która od 4 lat nie schodzi z podium, brakuje tylko jednego. Chodzi o stadion. Ten, na którym obecnie rozgrywane są mecze to „skansen”. Głos w sprawie zabrał wokalista rockowy i fan Motoru Krzysztof Cugowski. I nie przebiera w słowach. Mówi wręcz o wstydzie. Cugowski ma też złą wiadomość dla Motoru i jego kibiców.

Krzysztof Cugowski podczas występu na scenie.
Krzysztof Cugowski podczas występu na scenie./Krzysztof Radzki/East News

Sprawa nowego stadionu dla żużlowców Orlen Oil Motoru Lublin wraca co jakiś czas. Głośno było o tym, by przy okazji ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wprost obiecał budowę obiektu za grube miliony. Władze miasta Lublina odpowiedziały tym samym.

Cugowski mówi wprost, co myśli o nowym stadionie dla Motoru

Budowa miała ruszyć w 2024. I co? - To tak wygląda, że stadionu nie ma i nie będzie. Tak mi się wydaje. Z tym nowym żużlowym stadionem w Lublinie jest, jak z legendą o żelaznym wilku. Pięć lat to takie przeciąganie liny trwa. Projekt niby jest, ale nic się nie dzieje, nic się nie buduje. Według mnie to jest wszystko akcja na przeczekanie - mówi Krzysztof Cugowski, wokalista rockowy i fan Motoru.

Zdaniem muzyka władza czeka, aż dobra passa minie. - Czeka się, aż Motor przestanie seryjnie wygrywać, a miejscowej ludności się to wszystko znudzi. To się może zdarzyć. Wszędzie są takie fale. Leszno długo było na topie. I teraz ta Unia, ta legenda, spadła do niższej ligi. Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że Motor jeździ na starym rupieciu, co ma 70 lat. Jest trochę odmalowanym, odpicowany, ale to skansen. I już nawet pomijam, jak wygląda. Tam toalet nie ma i to, co się dzieje w przerwach, to wstyd.

Wstydliwy problem. Kto raz był, to widział

Cugowski tematu toalet rozwijać nie chciał. Dodał jedynie, że każdy, kto choć raz był na Motorze, wie, jak to wygląda. Mogłoby wyglądać inaczej, ale na razie są tylko słowa, a w ślad za nimi nie idą żadne konkrety.

A przecież taki nowy stadion, to mógłby być potężny impuls dla Motoru i całej PGE Ekstraligi. Klub mógłby dostać nowe życie i zarobić miliony na sprzedaży biletów i karnetów. Najlepiej widać to na przykładzie Betardu Sparty Wrocław, gdzie po remoncie Olimpijskiego nie ma gdzie szpilki wcisnąć.

M.Chwalińska/J.Zieliński - Z.Kulambayeva/A.Shevchenko. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Nowy stadion, to miliony do budżetu

- Zainteresowanie meczami Motoru jest ogromne. Od kibiców wiem, że dostać karnet jest bardzo trudno. No ale na tym obiekcie, jak wejdzie dziesięć tysięcy, to maks. Za czasów pierwszych sukcesów Motoru było piętnaście, ale wtedy nie było krzesełek, więc dało się więcej ludzi do tego kotła wbić - przypomina Cugowski.

Teraz 15 tysięcy oznaczałoby ogromny zastrzyk pieniędzy do budżetu. Motor miałby ten komfort, że nie byłby w tak znaczącym stopniu jak obecnie zależny od dużych sponsorów. Jeśli jednak spełni się czarny scenariusz kreślony przez Cugowskiego, to nigdy do tego nie dojdzie. Z drugiej strony miasto przekazało niedawno informację, że wykonawca projektu (miał on być gotowy na początku lipca) nie dotrzymał terminu. Miasto nałożyło karę, ale szykuje się też sądowy spór.

Stadion Motoru Lublin. W rogu Krzysztof Cugowski./Paweł Wilczyński/VIPPhoto/East News/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Krzysztof Cugowski, wokalista rockowy./VipPhoto/East News
Kibice Motoru Lublin/Przemysław Gąbka/Flipper Jarosław Pabijan
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem