Partner merytoryczny: Eleven Sports

Konflikt w zespole. Kontrowersyjne zwolnienie, gwiazdor nabrał wody w usta

Ostatnie tygodnie dla Ebut.pl Stali Gorzów są koszmarne. Zwolnienie Stanisława Chomskiego, rozstanie z Szymonem Woźniakiem i brak wyników sportowych. Prezes Waldemar Sadowski zapewniał, że drużyna potrzebowała odświeżenia. Tymczasem gorzowianie sromotnie przegrali dwumecz o brązowy medal, a zawodnicy są wściekli na działania zarządu. Pytany o zwolnienie Stanisława Chomskiego, Anders Thomsen nabrał wody w ust, z kolei Jakub Miśkowiak był bardziej wylewny.

Anders Thomsen
Anders Thomsen/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

Za ebut.pl Stalą Gorzów iście fatalna końcówka sezonu PGE Ekstraligi 2024. Wszystko zaczęło się od feralnego zwolnienia trenera, Stanisława Chomskiego, który wyleciał z klubu tuż przez meczem o brązowy medal. Pokrętnie tłumaczona decyzja nie tylko źle wpłynęła na zawodników i atmosferę wokół klubu, ale także poburzyła kibiców i naruszyła team spirit, który przez cały sezon udało się Stali zbudować.

Matteo Arnaldi - Danił Miedwiediew. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Żużel. Anders Thomsen nabrał wody w usta. Miśkowiak był wylewny

Zawodnicy nie chcą się szeroko wypowiadać o zwolnieniu trenera Chomskiego ze względu na potencjalne narażenie się władzom klubu. - Naprawdę nie mogę nic powiedzieć, przepraszam - powiedział Anders Thomsen, który choć w temacie Chomskiego milczał, chętnie odpowiadał na pytanie dotyczące powrotu do Grand Prix. - Taki był mój cel na ten sezon i cieszę się, że udało się go zrealizować. Czuję, że moje miejsce jest w Grand Prix - komentował Duńczyk.

- Każdy podchodzi do meczów z chłodną głową, ale jeżeli w ostatnim momencie coś się zmienia, na dwa decydujące o brązowym medalu mecze, to myślę, że to nie pomaga. To zbyt szybkie, nerwowe ruchy. Destabilizuje to całą drużynę, wytrąca nas z tego rytmu. Mieliśmy jakieś ustalenia, odnośnie np. przełożeń w Gorzowie, zęby wyżej-niżej, to wszystko było ustalone z trenerem. Teraz jako drużyna tak naprawdę zaczynamy od zera. Szkoda, że to się stało, bo według mnie było nas stać na medal - komentował ostatnie wydarzenia dla Speedwaynews.pl Jakub Miśkowiak.

- Szczerze mówiąc, wszystko było fajnie, dopóki był z nami trener. Mieliśmy ustalone, że zostajemy razem z trenerem. Teraz wszystko się zmieniło i sam nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Trzeba będzie porozmawiać. Wszystko się okaże. Teraz ciężko mi powiedzieć coś więcej, mam mętlik w głowie - dodał Miśkowiak, mówiąc o swojej klubowej przyszłości.

Żużel. Kibice pokochali Szymona Woźniaka, a oni go wyrzucili

Oliwy do ognia dodał fakt, że kibice w Gorzowie pokochali Szymona Woźniak. Pomimo wcześniejszych zapewnień ze strony włodarzy Stali, Woźniakowi podziękowano za dalszą współpracę, a w jego miejsce do składu przyjdzie Andrzej Lebiediew. Kibicom ten ruch się nie podoba. Woleliby wymiany Oskara Fajfera na Łotysza. Szymon Woźniak o tym, że w przyszłym roku nie będzie jeździł w Stali dowiedział się po pierwszym meczu o brązowy medal, choć środowisko żużlowe już wcześniej aż huczało od plotek.

Robert Miśkowiak i Jakub Miśkowiak./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Anders Thomsen/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Stanisław Chomski z Szymonem Woźniakiem./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem