Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legendarny klub wstaje z kolan, są wielkie plany. Czekają na to prawie dwie dekady

Sebastian Zwiewka

KS Apator Toruń, czterokrotny Drużynowy Mistrz Polski, chce wrócić na tron. Ten legendarny polski klub ostatni raz zdobył złoto w PGE Ekstralidze w 2008 roku, więc blisko dwie dekady temu. Po odsłonięciu wszystkich kart i przeprowadzeniu dwóch hitów transferowych (pozyskaniu Mikkela Michelsena oraz Jana Kvecha na U24) zespół praktycznie nie ma słabych punktów. Orlen Oil Motor Lublin i Betard Sparta Wrocław muszą zacząć liczyć się z mocnymi torunianami. Po dwóch brązowych medalach z rzędu apetyt rośnie.

Patryk Dudek i Emil Sajfutdinow
Patryk Dudek i Emil Sajfutdinow/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Dwa brązowe medale w dwóch ostatnich latach poprawiły nastroje w Toruniu. Trzecie miejsce w PGE Ekstralidze 2023 było bardzo szczęśliwe, natomiast w zakończonych właśnie zmaganiach Apator zdecydowanie zasłużył na podium. Ten medal musi cieszyć kibiców, działaczy i samych zawodników, którzy pokazali, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Gdy przed najważniejszą częścią sezonu torunianie stracili Emila Sajfutdinowa, wydawało się, że nie awansują nawet do półfinału

Sukces polskiego gwiazdora, uniknie kontrowersji. Dramat pozostałych reprezentantów

Kosztem Apatora w czwórce miał znaleźć się  BAYERSYSTEM GKM Grudziądz, ale ten zespół finalnie nie wykorzystał potknięcia odwiecznego rywala i to drużyna z Torunia znalazła się w strefie medalowej, gdzie już z Sajfutdinowem w składzie wywalczyła do kolekcji kolejny brązowy krążek. Co dalej? Władze kluby zastąpiły najsłabsze punkty, przeprowadzając dwa hity transferowe. W 2025 roku klub reprezentować będą: Mikkel Michelsen (za Pawła Przedpełskiego) oraz Jan Kvech (za Wiktora Lamparta). Dodajmy jeszcze juniorów, którzy pod koniec rozgrywek zaczęli jechać lepiej, zwłaszcza Krzysztof Lewandowski.

Mateusz Gamrot w walce z Julią Szeremetą! /Polsat Sport/Polsat Sport

PGE Ekstraliga. Apator Toruń pogodzi Motor Lublin i Spartę Wrocław?

W ostatnich latach o złoto w PGE Ekstralidze zaciekle walczą drużyny z Lublina i Wrocławia (finałowy rewanż już w poniedziałek, we Wrocławiu Motor wygrał 47:43). Czy w przyszłym roku pogodzi ich Apator? Kibice z Torunia bardzo na to liczą, w końcu nie byli w finale od sezonu 2016, a ostatni raz Drużynowe Mistrzostwo Polski zdobyli w 2008 roku. Brąz to nie wszystko, w Grodzie Kopernika jest ogromny głód sukcesów. W końcu zbudowany zespół daje wielkie nadzieje na sukces.

- Drużyna idealna na #ZłotoDlaTorunia2025. 17 lat czekania! - Ruszamy po Lublin! - Z takim składem, to będzie walka o złoto. Motor Lublin powinien się bać. - Za rok złoto albo srebro. - Będzie kapela - piszą zadowoleni kibice Apatora w mediach społecznościowych toruńskiego klubu. Nie ma co się dziwić, władze klubu zbudowały naprawdę silną drużynę. Oprócz piekielnie mocnej formacji seniorskiej, jest bardzo perspektywiczny junior Antoni Kawczyński. Trudno znaleźć w Apatorze 2025 słabszy punkt.

Apator przypieczętował brązowy medal w dwumeczu z ebut.pl Stalą Gorzów, wygrywając zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Rewanż w Toruniu był jednostronny, gospodarze rozgromili rywali aż 54:36.

Emil Sajfutdinow./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Robert Lambert na torze./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Mikkel Michelsen/Jarosław Pabijan/Flipper Jarosław Pabijan
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem