Duński dynamit nie dla PGE Ekstraligi!
Choć mówiło się o tym, że Rasmus Jensen może po tym sezonie zamienić pierwszoligowy Gdańsk na ekstraligowy Lublin, Duńczyk postanowił nigdzie się nie ruszać. Zdunek Wybrzeże Gdańsk ogłosiło przed chwilą, że Rasmus Jensen zostaje w Gdańsku na kolejny rok! To trzeci żużlowiec, który nie zamieni Wybrzeża na inny zespół po tym sezonie.

Rasmusa Jensena można śmiało nazwać odkryciem nadmorskiej drużyny. Po kilku latach tułaczki po niższych poziomach rozgrywkowych, gdzie Jensen nie dostawał zbyt wielu szans, w 2020 roku działacze gdańskiego klubu postanowili mu zaufać po znakomitej jeździe w imprezie kończącej sezon 2019 w Gdańsku. Ten ruch, choć wydawał się być odrobinę szalony, opłacił się i to bardzo. Dość powiedzieć, że Jensen jest porównywany do Jasona Doyle’a, mistrza świata z 2017 roku. Dlaczego?
Dlatego, że niemal równie późno jak Australijczyk Jensen wszedł na żużlowe salony. Gdy zaufano mu w Gdańsku i przejechał w barwach Wybrzeża 14 meczów w sezonie 2020, miał już 27 lat - sporo, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że niektórzy zaczynają regularną jazdę w polskich ligach żużlowych w wieku szesnastu, czy siedemnastu lat. Wiek jednak nie ma znaczenia, gdy wykręca się średnią biegową na poziomie prawie 1,9 punktu na bieg i jest się drugim najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny.
Rasmus Jensen stał się liderem Wybrzeża
Trudno więc dziwić się temu, że Jensenowi w Gdańsku zaufano też w kolejnym sezonie. W 2021 roku był trzecim najlepszym zawodnikiem Zdunek Wybrzeża Gdańsk po Wiktorze Kułakowie i Jakubie Jamrogu. Wynik indywidualny Rasmusa Jensena był niemal tak zadowalający, jak rok wcześniej - średnia nieco ponad 1,8 punktu na bieg była wystarczająca, żeby gdańszczanie chcieli z nim kontynuować współpracę.
Aktualny sezon - czyli trzeci rok w barwach Zdunek Wybrzeża - to już istna eksplozja talentu 29-letniego żużlowca. Ze średnią 2,224 pkt./bieg jest szóstym najlepszym zawodnikiem eWinner 1. Ligi! Forma, którą Duńczyk prezentuje w ostatnich tygodniach była tak znakomita, że trudno dziwić się przymiarkom Jensena do PGE Ekstraligi i porównaniom do Jasona Doyle’a. Australijczyk właśnie w wieku 29 lat zanotował bardzo dobry sezon w Orle Łódź, po którym przeniósł się do toruńskiego Apatora.
Jensen też - przynajmniej w teorii - miał możliwość spróbowania jazdy na najwyższym poziomie. Mówiło się o tym, że jego usługami interesuje się Motor Lublin, który poszukiwał zastępstwa za odchodzącego Mikkela Michelsena. Były to jednak luźniejsze zapytania, bo też lublinianie dość szybko osiągnęli porozumienie z Fredrikiem Lindgrenem. To otworzyło furtkę do pozostania Jensena w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk, z czego gdańscy kibice są na pewno zadowoleni.