W czym tkwi problem Zdunek Wybrzeża Gdańsk? Klub z Gdańska od jakiegoś czasu uchodzi za stabilny i dobrze poukładany. Ma solidną opinię w środowisku żużlowym. Najlepszym tego dowodem są Jakub Jamróg i Wiktor Kułakow. Obaj rok temu trafili do Wybrzeża, a te transfery zgodnie okrzyknięte zostały jako prawdziwe hity. Ta dwójka miała dać zespołowi awans do PGE Ekstraligi, ale nie udało się. Po mimo nieudanej misji liderzy nie zdecydowali się na odejście z klubu. - Mam tutaj coś do dokończenia. Nie zastanawiałem się zbyt długo nad zmianą pracodawcy, bo w Gdańsku wszystko funkcjonuje dobrze - mówił sam Jamróg. Choć z perspektywy czasu należy podkreślić, że w poprzednim sezonie seniorzy Wybrzeża w niektórych meczach spisywali się poniżej oczekiwań, to wydaje się, że największym hamulcowym drużyny Eryka Jóźwiaka byli juniorzy. Para Piotr Gryszpiński - Alan Szczotka mogła pochwalić się średnimi odpowiednio 1,255 i 0,959. Jak na zespół celujący w awans to jednak trochę mało. Zresztą o tym, jak ważną rolę odgrywają młodzieżowcy przekonali się w finale ligi Cellfast Wilki Krosno. Wówczas byli tylko tłem dla Arged Malesy Ostrów Wlkp., bo zabrakło m.in. odpowiedniego wsparcia najmłodszych zawodników. W sezonie 2022 Wybrzeże znów może mieć problem z juniorami Obecnie w kadrze gdańskiej drużyny są Kamil Marciniec i Marcel Krzykowski. Te nazwiska nie prezentują się zbyt okazale na tle konkurencji i można mieć uzasadnione obawy, że stare demony drużyny powrócą. Inna sprawa, że w klubie szukają jeszcze wzmocnień. W okresie transferowym mówiło się o możliwym powrocie Karola Żupińskiego, ale ten ostatecznie pozostał w eWinner Apatorze Toruń. Działacze sondowali również ewentualny transfer Kacpra Pludry, ale też nic z tego nie wyszło. Można więc zakładać, że przynajmniej na początku sezonu duet juniorski Wybrzeża stworzą Marciniec z Krzykowskim. Dostaną szansę, a czy ją wykorzystają to już inny temat. Tak czy siak, w klubie będą musieli ściągnąć jeszcze przynajmniej jednego młodzieżowca, który stanowiłby zabezpieczenie na wypadek kontuzji. Swoją drogą, gdyby formacja juniorska była w stanie dorzucać do dorobku drużyny średnio 5-6 punktów w meczu, to biorąc pod uwagę potencjał seniorów, gdańszczanie mogliby sporo namieszać w eWinner 1. Lidze.