Czwartek, 20 grudnia 2012 (12:03)
W minionym roku nie brakowało wpadek w polskim sporcie.
1 / 6
Minister sportu od początku swojego urzędowania miała problemy ze... sportem. W trakcie dyskusji o miejscu rozegrania Superpucharu Polski potrafiła nawet zapytać, kto "wybiera drużyny do tego meczu". Przypomnijmy jeszcze raz: grają ze sobą mistrz i zdobywca Pucharu Polski. Proste?
Źródło: PAP
2 / 6
"Biało-czerwoni" zajęli dopiero czwarte miejsce w grupie A i nie zakwalifikowali się do fazy pucharowej Euro 2012, które odbywały się w Polsce i na Ukrainie. A przecież na sto procent mieli awansować z grupy, gdzie rywalizowali z: Grecją, Rosją i Czechami.
Źródło: AFP
3 / 6
Marcin Dołęga jechał do Londynu po medal, może nawet złoty. Nic z tego nie wyszło. Ciężarowiec nie zaliczył żadnego podejścia w rwaniu i nie został nawet sklasyfikowany.
Źródło: Getty Images
4 / 6
Po zwycięstwie w Lidze Światowej pojawiło się hasło o mistrzostwie olimpijskim. Na drodze "Biało-czerwonych" w Londynie stanęła jednak w ćwierćfinale Rosja, ale stało się tak po niespodziewanej porażce w grupie z Australią, która pozbawiła nas pierwszego miejsca.
Źródło: Getty Images
5 / 6
To miała być nasza duma, a okazało się, że w XXI wieku nie da się jednak wygrać z naturą. Mecz Polski z Anglią w eliminacjach mistrzostw świata na Stadionie Narodowym w Warszawie nie odbył się w pierwotnym terminie, bo padał deszcz, a wtedy nie da się już zasunąć dachu. Poza tym drenaż był mierny, bo trzeba było zaoszczędzić po mistrzostwach Europy (jest przecież dach). Na szczęście następnego dnia wszystko działało, więc grano z zasuniętym dachem, choć świeciło słońce.
Źródło: Getty Images
6 / 6
Mariusz Wach najpierw zadziwił świat, bo wytrzymał 12 rund z Władimirem Kliczką, a potem został antybohaterem, gdy na jaw wyszły wyniki kontroli dopingowej. Próbka "A" dała wynik pozytywny, sztab boksera nie zdecydował się na badanie próbki "B", bo nie chciał tracić pieniędzy.
Źródło: AFP