Środa, 5 sierpnia 2009 (16:51)
Ponad tysiąc krzesełek spłonęło, po tym jak nieznani sprawcy wzniecili pożar na stadionie Hutnika Kraków. Krzesełka zostały niedawno przywiezione z rozbieranego stadionu Cracovii i miały zostać zamontowane na obiekcie III-ligowca, aby dostosować go do rozgrywania ekstraklasowych meczów. Wtedy mogłyby występować na nim Cracovia i Wisła, które z powodu remontu swych obiektów grają na obiekcie Zagłębia Sosnowiec.
1 / 11
Tuż obok pogorzeliska wciąż leżą setki niezabezpieczonych krzesełek. Jeśli wandale zechcą powtórzyć swój wybryk, spłonąć mogą klubowe obiekty Hutnika
Źródło: INTERIA.PL
2 / 11
Wandalom nie udało się podpalić wszystkich krzesełek.
Źródło: INTERIA.PL
3 / 11
Nowa Huta Wolnym Miastem - głosi napis na murze. Czyżby w podpaleniu maczal palce nowohuccy separatyści?
Źródło: INTERIA.PL
4 / 11
Źródło: INTERIA.PL
5 / 11
Niektóre krzesełka zostały przerzucone przez płot. W ten sposób podpalacze sforsowali ogrodzenie z drutem kolczastym
Źródło: INTERIA.PL
6 / 11
Źródło: INTERIA.PL
7 / 11
Sprawcy na teren stadionu dostali się przez dziurę w betonowym płocie.
Źródło: INTERIA.PL
8 / 11
Pogorzelisko kilkanaście godzin po pożarze
Źródło: INTERIA.PL
9 / 11
Źródło: INTERIA.PL
10 / 11
Zgliszcza po setkach spalonych krzesełek
Źródło: INTERIA.PL
11 / 11
Po krzesełkach pozostały jedynie stalowe konstrukcje, na których mocowano siedziska do trybuny.
Źródło: INTERIA.PL