Poniedziałek, 14 czerwca 2021 (07:00)
"Pierwszy mecz ze Słowacją jest dla reprezentacji Polski najważniejszy" - te słowa bardzo często padają w ostatnim czasie z ust piłkarzy, trenera Paulo Sousy oraz futbolowych ekspertów. Nie jest to jednak tylko pusty, piłkarski frazes. Historia występów Polaków na wielkich imprezach w XXI wieku pokazuje, że tylko dobra inauguracja zmagań jest gwarantem awansu z grupy. Jak "Biało-Czerwoni" radzili sobie w pierwszych meczach na poprzednich turniejach?
1 / 6
4 czerwca 2002 - Korea Południowa - Polska 2-0 Prowadzona przez Jerzego Engela reprezentacja Polski wywalczyła awans na mundial po 16 długich latach oczekiwania. Entuzjazm związany z występem na mistrzostwach szybko jednak został przygaszony. I to w bolesny sposób. W pierwszym meczu mierzyliśmy się ze współgospodarzem mistrzostw - kadrą Korei Południowej, która - dzięki wydatnej pomocy arbitrów - dotarła aż do meczu o trzecie miejsce. W meczu z Polakami sędziowie nie byli jednak potrzebni podopieczny Guusa Hiddinka, którzy byli szybsi, zwrotniejsi i lepiej przygotowani, wygrywając ostatecznie 2-0. Bramki strzelali wówczas Hwang Sun-Hong oraz Yoo Sang-Chul, który zmarł kilka dni temu w wielu zaledwie 49 lat. Ostatecznie na mundialu w Korei i Japonii reprezentacja Polski zajęła ostatnie miejsce w grupie. Jedyne punkty dało nam zwycięstwo 3-1 z USA w ostatniej kolejce zmagań grupowych. Wcześniej lekcję futbolu dali nam Portugalczycy, wygrywając 4-0. Na zdjęciu: Lee Chun Soo przeskakujący nad Tomaszem Wałdochem i Jackiem Krzynówkiem.
Źródło: AFP
Autor: EMMANUEL DUNAND
2 / 6
9 czerwca 2006 - Polska - Ekwador 0-2 Miało być jak nigdy, a wyszło... nie po myśli reprezentacji Polski. Przed meczem w Gelsenkirchen selekcjoner Paweł Janas i piłkarze podkreślali w wypowiedziach, że spotkanie z Ekwadorem będzie miało niebagatelne znaczenie. I rzeczywiście miało, bowiem ostatecznie zamknęło nam drogę do wyjścia z grupy. Prowadzenie ekipie z Ameryki Południowej dał w 24. minucie Carlosa Tenorio, oddając strzał głową. Po zmianie stron Polacy się przebudzili. Jacek Krzynówek posłał nawet piłkę do siatki, ale sędzia odgwizdał spalonego. Czekający na nasz błąd rywale w końcu dopięli swego i w 80. minucie przypieczętowali swoje zwycięstwo za sprawą trafienia Agustina Delgado. W drugiej kolejce przyszło nam mierzyć się z gospodarzami - reprezentacji Niemiec. Przegraliśmy pechowo 0-1, tracąc bramkę w doliczonym czasie gry. Na otarcie łez pokonaliśmy 2-1 Kostarykę (po dublecie Bartosza Bosackiego), zajmując ostatecznie trzecie miejsce w grupie.
Źródło: AFP
Autor: PATRIK STOLLARZ/bart
3 / 6
8 czerwca 2008 - Niemcy - Polska 2-0 Podczas Euro 2008 Artur Boruc był w wybitnej formie, niejednokrotnie dokonując cudów we własnej "szesnastce". Genialna dyspozycja naszego golkipera na nic się jednak zdała w starciu z lewą nogą Lukasa Podolskiego, który dwukrotnie trafił do naszej bramki. Kolejny raz notowaliśmy koszmarny start na wielkiej imprezie. Później wcale nie było lepiej. Z Austrią wywalczyliśmy remis 1-1 - tracąc gola po pamiętnym rzucie karnym, podyktowanym doliczonym czasie gry przez Howarda Webba. W "meczu o honor" lepsi od Polaków byli Chorwaci, zwyciężając 1-0. "Biało-Czerwoni" wrócili więc do meczu z jednym punktem na koncie.
Źródło: AFP
Autor: ALBERTO PIZZOLI
4 / 6
8 czerwca 2012 - Polska - Grecja 1-1 Długo wydawało się, że w końcu Polacy rozpoczną swój udział w mistrzostwach Europy od zwycięstwa. Nie dość, że graliśmy na własnym terenie, to jeszcze Robert Lewandowski dał nam prowadzenie w 17. minucie meczu z Grecją. Gdy pod koniec pierwszej połowy po dwóch żółtych kartkach z boiska wyleciał Sokratis Papastathopoulos, wydawało się, że nic już nie może stanąć nam na przeszkodzie. Niestety, wydawało... Po zmianie stron wyrównał Dimitris Salpingidis. Kilkanaście minut późnie Wojciech Szczęsny sfaulował strzelca bramki we własnym polu karnym i obejrzał czerwoną kartkę. Do akcji wkroczył Przemysław Tytoń, który obronił rzut karny. Wywalczony punkt pozwolił nam do końca walczyć o wyjście z grupy, lecz remisie z Rosją (1-1) i porażce z Czechami (0-1) pożegnaliśmy się z turniejem.
Źródło: AFP
Autor: JANEK SKARZYNSKI / AFP
5 / 6
Występ Polaków na Euro 2016 to doskonały dowód na to, jak ważne jest odpowiednie wejście w turniej. Bohaterem spotkania z Irlandią Północną był Arkadiusz Milik, którego gol zapewnił nam zwycięstwo. Uskrzydleni udanym startem, postawiliśmy się Niemcom i po bezbramkowym remisie odczuwaliśmy spory niedosyt. Wygrana 1-0 z Ukrainą (bramkę zdobył Jakub Błaszczykowski) dała nam drugie miejsce i upragniony awans z grupy. Ostatecznie polegliśmy dopiero w ćwierćfinale w starciu z późniejszym triumfatorem - Portugalią. I gdyby nie ten nieszczęsny karny w wykonaniu Błaszczykowskiego...
Źródło: AFP
Autor: VALERY HACHE
6 / 6
19 czerwca 2018 - Polska - Senegal 1-2 Po świetnym występie na Euro 2016, na mundial do Rosji jechaliśmy ze sporym bagażem oczekiwań. Skrzydła "Biało-Czerwonym" szybko podcięła jednak porażka z Senegalem. Pierwszą bramkę straciliśmy w 37. minucie, gdy Idrisse Gueye, który uderzył zza pola karnego. Wojciech Szczęsny złapałby lecącą piłkę, ale po drodze zaplątał się Thiago Cionek, strzelając gola samobójczego. W 60. minucie bramkę na 2-0 zdobył Mbaye Niang. Bramka Grzegorze Krychowiaka w samej końcówce nie mogła w znaczący sposób poprawić humorów polskich kibiców. Jeszcze gorzej było po drugim meczu, w którym Kolumbia pokonała nasz 3-0. Znów pozostało nam grać o honor, który uratował Jan Bednarek. Po jego trafieniu pokonaliśmy Japonię, która awansowała z grupy. Nam zostało ostatnie miejsce. W końcówce meczu obie drużyny leniwie przesuwały się wszerz boiska. Ten "pokaz pressingu" to nasze ostatnie wspomnienia z wielkiej imprezy. Oby Euro 2020 budziło po czasie tylko dobre wspomnienia w głowach polskich kibiców.
Źródło: Newspix
Autor: WENN/NEWSPIX.PL