Niedziela, 1 czerwca 2014 (20:13)
Legia Warszawa pokonała Lecha Poznań 2-0 po golach Ivicy Vrdoljaka oraz Bartosza Bereszyńskiego.
1 / 10
Kibice Legii Warszawa podczas meczu ostatniej kolejki grupy mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy z Lechem Poznań.
Źródło: PAP
2 / 10
Zawodnik Legii Warszawa Ivica Vrdoljak (L) pokonuje bramkarza Lecha Poznań i zdobywa bramkę podczas meczu ostatniej kolejki grupy mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy.
Źródło: PAP
3 / 10
Zawodnik Legii Warszawa Ivica Vrdoljak (P) fetuje pokonanie bramkarza Lecha Poznań i zdobycie bramki podczas meczu ostatniej kolejki grupy mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy.
Źródło: PAP
4 / 10
Trener Lecha Poznań Mariusz Rumak podczas meczu ostatniej kolejki grupy mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy z Legią Warszawa
Źródło: PAP
5 / 10
Zawodnik Legii Warszawa Jakub Rzeźniczak (dół) i Łukasz Teodorczyk z Lecha Poznań podczas meczu ostatniej kolejki grupy mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy
Źródło: PAP
Autor: Bartłomiej Zborowski
6 / 10
Zawodnik Legii Warszawa Marek Saganowski (L) i Marcin Kamiński z Lecha Poznań podczas meczu ostatniej kolejki grupy mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy.
Źródło: PAP
Autor: Bartłomiej Zborowski
7 / 10
Zawodnik Legii Warszawa Inaki Astiz(tył) walczy o piłkę z Łukaszem Teodorczykiem (front) z Lecha Poznań podczas meczu ostatniej kolejki grupy mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy.
Źródło: PAP
Autor: Bartłomiej Zborowski
8 / 10
Zawodnik Legii Warszawa Tomasz Jodłowiec (P) walczy o piłkę z Łukaszem Trałką z Lecha Poznań podczas meczu ostatniej kolejki grupy mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy.
Źródło: PAP
Autor: Bartłomiej Zborowski
9 / 10
Zawodnik Legii Warszawa Tomasz Jodłowiec (front) walczy o piłkę z Łukaszem Teodorczykiem z Lecha Poznań podczas meczu ostatniej kolejki grupy mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy
Źródło: PAP
Autor: Bartłomiej Zborowski
10 / 10
Zadymione boisko. Oprawa meczowa na "Żylecie" spowodowała opóźnienie rozpoczęcia meczu ostatniej kolejki grupy A piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy, Legia Warszawa - Lech Poznań.
Źródło: PAP
Autor: Bartłomiej Zborowski