Piątek, 22 marca 2013 (16:59)
W serii finałowej imponujący lot zaliczył Anders Jacobsen. Pofrunął na 218. metr, ale nie ustał skoku i wywrócił się. Norweg opuścił skocznię w toboganie.
1 / 5
Pewnie skończyłoby się jedynie na kilku siniakach, gdyby nie to, że nie wypięła mu się jedna narta i uderzyła go w nogę
Źródło: PAP
Autor: Grzegorz Momot
2 / 5
Pewnie skończyłoby się jedynie na kilku siniakach, gdyby nie to, że nie wypięła mu się jedna narta i uderzyła go w nogę
Źródło: PAP
Autor: Grzegorz Momot
3 / 5
Pewnie skończyłoby się jedynie na kilku siniakach, gdyby nie to, że nie wypięła mu się jedna narta i uderzyła go w nogę
Źródło: PAP
Autor: Grzegorz Momot
4 / 5
Pewnie skończyłoby się jedynie na kilku siniakach, gdyby nie to, że nie wypięła mu się jedna narta i uderzyła go w nogę
Źródło: PAP
Autor: Grzegorz Momot
5 / 5
Pewnie skończyłoby się jedynie na kilku siniakach, gdyby nie to, że nie wypięła mu się jedna narta i uderzyła go w nogę
Źródło: PAP
Autor: Grzegorz Momot