Sobota, 9 marca 2013 (20:55)
Bieg "Braveheart-Battle" to propozycja dla największych twardzieli. 24 kilometry, 45 przeszkód, lodowata woda, błoto, śliskie mosty linowe, ciasne rury, przez które trzeba się przeczołgać - to tylko na początek. W sobotę 9 marca w niemieckim Muennerstadt wystartowało trzy tysiące pozytywnie nakręconych.
1 / 9
Bieg był torturą, ale humory dopisywały
Źródło: PAP/EPA
2 / 9
Bieg był torturą, ale humory dopisywały
Źródło: PAP/EPA
3 / 9
Bieg był torturą, ale humory dopisywały
Źródło: PAP/EPA
4 / 9
Bieg był torturą, ale humory dopisywały
Źródło: PAP/EPA
5 / 9
Bieg był torturą, ale humory dopisywały
Źródło: PAP/EPA
6 / 9
Bieg był torturą, ale humory dopisywały
Źródło: PAP/EPA
7 / 9
Bieg był torturą, ale humory dopisywały
Źródło: PAP/EPA
8 / 9
Bieg był torturą, ale humory dopisywały
Źródło: PAP/EPA
9 / 9
Bieg był torturą, ale humory dopisywały
Źródło: PAP/EPA