Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sceny w Abu Zabi, Sabalenka wygrała i zakpiła z Rybakiny. Sama śmiała się najgłośniej

Aryna Sabalenka rozpoczęła zmagania w World Tennis League od zwycięstwa nad Jeleną Rybakiną, choć nie obyło się bez problemów. Prowadziła już 5:0, ale spotkanie rozstrzygnęła na swoją korzyść dopiero w tie-breaku. Zrewanżowała jej się tym samym za porażkę z WTA Finals. Zaraz po meczu w wywiadzie zakpiła z Kazaszki, głośno się śmiejąc, co zwróciło uwagę kibiców w Abu Zabi.

Aryna Sabalenka zażartowała sobie po zwycięstwie z Jeleny Rybakiny
Aryna Sabalenka zażartowała sobie po zwycięstwie z Jeleny Rybakiny/DAVID GRAY / AFP / Robert Prange/Getty Images/AFP

Porażka Aryny Sabalenki z Jeleną Rybakiną na WTA Finals nadeszła całkowicie niespodziewanie. Kazaszka nie miała już szans na awans, podczas gdy Białorusinka miała na koncie dwa zwycięstwa i prezentowała się kapitalnie. Młodsza z tenisistek udowodniła kolejny raz, jak niewygodną potrafi być rywalką. Okazja do rewanżu pojawiła się natomiast błyskawicznie. 

World Tennis League. Udany rewanż Sabalenki z Rybakiną. Białorusinka górą w Abu Zabi

Sabalenka i Rybakina miały okazję zmierzyć się w trakcie pokazowego turnieju World Tennis League, rozgrywanego w Abu Zabi. Tym razem liderka rankingu WTA wypracowała sobie przewagę już na starcie, wyraźnie dominując nad swoją oponentką. Wydawało się, że może wygrać nawet do zera, bo prowadziła już w pewnym momencie 5:0. Wtedy nastąpił zwrot akcji. 

Henryk Sawka: Iga to jest nasze dobro narodowe!/Alicja Resich/INTERIA.PL

Rybakina zaczęła odrabiać straty i wygrała pięć gemów z rzędu, doprowadzając do remisu. Sabalenka opanowała jednak emocje, wzięła się w garść i w tie-breaku przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Widać było, że spadł jej kamień z serca - do wywiadu przystąpiła uśmiechnięta od ucha do ucha. W końcu zrewanżowała się za bolesną porażkę z Rijadu.

Sabalenka wygrała i zażartowała z Rybakiny. "Nie mogłam jej tego zrobić"

Liderka rankingu WTA zaskoczyła kibiców, żartując sobie z Rybakiny. Jej słowa mogły zostać jednak odebrane jako drwiny z pokonanej rywalki. 

Powtarzałam sobie: nie możesz być zbyt ostra dla Jeleny. To taka miła osoba. Nie możesz jej tego zrobić. Zachowaj się po przyjacielsku

~ rzuciła uśmiechnięta, tłumacząc się niejako z wyniku

Za wypuszczone z rąk prowadzenie Sabalenka żartobliwie obwiniła kapitana teamu Hawks, Jordana Thompsona. Nie mogła przy tym powstrzymać śmiechu.

- Powinien nauczyć się jak lepiej zarządzać zawodnikiem kiedy sprawy obierają zły obrót. Co wtedy mówić, jak reagować. To zdecydowanie jego wina. Kiedy prowadziłam 5:2, mógł nieco podnieść mnie na duchu, zagrzać do boju, ale tego nie zrobił - dodała. 

Chociaż Sabalenka wygrała z Rybakiną, jej team rozpoczął rozgrywki od porażki. W ostatecznej batalii Rublow nie dał szans Jordanowi Thompsonowi. Wygrał super tie-breaka 10-6 i dał zwycięstwo zespołowi Falcons 29-26. Zwycięzca super shootout'u otrzymał gema oraz dodatkowe dwa punkty za triumf w tej batalii.

Aryna Sabalenka/FAYEZ NURELDINE / AFP/AFP
Jelena Rybakina/PAP/EPA/ALI HAIDER/PAP
Aryna Sabalenka/PAP/EPA/ALI HAIDER/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem