Greczynka mierzyła się w Rosji z notowaną poza pierwszą setką Anną Kalinskają. Starcie potrwało zaledwie... 37 minut. W pierwszym secie Sakkari wygrała 6:2, zaś w drugim rywalka skreczowała przy stanie 1:0 dla Sakkari. Awans aktualnego numeru 7 rankingu WTA do ćwierćfinału oznacza, że 26-latka jest już pewna gry w kończących sezon zmaganiach WTA Finals. Już wcześniej przepustkę do turnieju wywalczyły Ashleigh Barty, Karolina Pliskova, Barbora Krejcikova i Aryna Sabalenka. Iga Świątek musi oglądać się na rywalki W imprezie zagra łącznie osiem zawodniczek a my wciąż liczymy, że do tego grona awansuje także Iga Świątek. W najnowszym notowaniu zestawienia WTA Race, decydującego o kwalifikacji była na piątej pozycji, ale z bardzo małą przewagą nad czającymi się za plecami rywalkami. W wirtualnym zestawieniu wyprzedziła ją teraz Sakkari, a zrobić mogą to też Garbine Muguruza, Ons Jabeur i Paula Badosa. Warunkiem jest ich dobra gra w pozostałych turniejach sezonu. Świątek póki co nie jest awizowana do startu w żadnym z nich.Muguruzie by wyprzedzić Polkę wystarczy triumf w ćwierćfinałowym meczu turnieju w Moskwie. Starcie to odbędzie się w piątek. W przypadku Jabeur i Badosy sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Muszą one bowiem otrzeć się o wygrane w "swoich" imprezach WTA.TC