Tomaszewska drugi raz nie powtórzyła tego samego błędu. I teraz triumfuje
Małgorzata Tomaszewska po swoim tacie, Janie Tomaszewskim, odziedziczyła zamiłowanie do uprawiania sportów. Dziennikarka, która na początku roku została po raz drugi mamą, dość szybko wróciła do aktywności fizycznej. W najnowszym wywiadzie zdradziła, co jeszcze pomogło jej tak szybko wrócić do sylwetki sprzed ciąży.
Tomaszewska wróciła do aktywności fizycznej
Córka Jana Tomaszewskiego na początku tego roku musiała pożegnać się z pracą w TVP, po tym jak producenci postanowili podziękować większości prezenterów pracujących tam przez ostatnie lata. Zbiegło się to z terminem porodu, więc tak czy inaczej musiałaby zrobić sobie przerwę.
Małgorzata Tomaszewska pozostała jednak aktywna na Instagramie, który także jest jej źródłem zarobku. Dziennikarka dzieli się na swoim profilu różnymi radami dotyczącymi wychowywania pociech, ale też pokazuje swoje codzienne życie.
Jakiś czas temu pochwaliła się, że wróciła do aktywności fizycznej po ciąży. Wówczas pokazała ujęcia z siłowni i wyznała, że dzięki temu czuje się świetnie w swoim ciele.
"Czuję się ze sobą dobrze. Dlaczego? Bo jestem mamą dwójki fantastycznych dzieci! I jestem dla siebie łaskawa (a nie zawsze tak było). Laurka rośnie jak na drożdżach, a ja poczułam chęć zadbania o siebie i powrotu do sportowej sylwetki. Ciąża i macierzyństwo nie muszą oznaczać braku formy, prawda? Dla większej motywacji wrzucam trzy ostatnie zdjęcia- Tak było. I będzie!" - napisała wówczas.
A teraz, w jednym z wywiadów, zdradziła co jeszcze sprawiło, że szybko wróciła do formy.
Tak udało jej się schudnąć i wrócić do formy
W rozmowie z "Plejadą" Małgorzata Tomaszewska zwierzyła się, że po pierwszej ciąży zostało jej sporo nadmiarowych kilogramów, co miało związek z nieprzemyślanym odżywianiem w trakcie stanu błogosławionego. W drugiej ciąży już nie powtórzyła tego błędu.
"(...) Wtedy tych nadprogramowych kilogramów było zbyt wiele. To jest normalne, że ma się nadprogramowe kilogramy i w ciąży i po ciąży, tylko ja z tym nie czułam się za dobrze. Pod koniec ciąży było mi ciężko wykonywać zwykłe czynności, dlatego teraz jadłam rozsądnie. Jadłam zdrowo — jadłam dla dwojga, a nie za dwoje. Nie jadłam dwa razy więcej i starałam się, żeby wszystko było zbilansowane. To chyba był taki klucz do tego, że szybko doszłam do siebie po porodzie, że w czasie tego hodowania dziecka nie hodowałam również swojego drugiego brzucha" - wyznała.
Efekt? Teraz nie tylko szybciej wróciła do swojej sylwetki, ale także czuje się świetnie w swoim ciele. Tak trzymać!