Robert Karaś codziennie pokonuje dystans Ironmana Robert Karaś codziennie dokonuje niemożliwego. Od prawie miesiąca dzień w dzień pokonuje dystans Ironmana, na który składa się 3,8 km pływania, 180 km jazdy rowerem i 42,2 km biegu. Zawody odbywają się w Bahrajnie, dokąd Karaś wraz z żoną i synem przeprowadzili się kilka miesięcy temu, by sportowiec zdążył się zaaklimatyzować w panującym tam klimacie. Jako że zaczął na początku listopada, koniec zawodów przypadnie na marzec przyszłego roku. Choć wydaje się zupełnie niemożliwe, by ktoś był w stanie codziennie pokonywać takie dystanse, Robert Karaś ma ogrom wiary w siebie i swoje możliwości. Udowodnił to ostatnio, kiedy pokonał wspomniany dystans w wyjątkowo trudnych warunkach atmosferycznych. Dokładnie 27. dnia zawodów musiał się zmierzyć z burzą i silnym wiatrem, które znacznie utrudniały mu zadanie. Nie poddał się jednak i ukończył zawody z dobrym czasem 10:41:19. Nie ukrywał jednak, że wyzwanie okazało się bardzo trudne nawet dla niego. "Było bardzo ciężko: silny wiatr, burza, rower całkowicie pokryty piaskiem, a ja czułem, że zaraz się to skończy. Walczyłem ciężko i jestem z siebie dumny" - napisał. W jego osiągnięcie nie mogą uwierzyć fani, ale także żona oraz Małgorzata Rozenek, które publicznie wyraziły swój podziw. Rozenek w szoku po wyczynie Karasia Małgorzata Rozenek i Robert Karaś mieli okazję lepiej się poznać, gdy gwiazda TVN-u przygotowywała się pod jego okiem do swojego programu "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz". Wówczas często zdarzało im się razem trenować, i to nie tylko w Polsce, ale także np. w Dubaju. Małgorzata od dawna śledzi poczynania sportowe Roberta Karasia i zawsze mocno mu kibicuje. Nic więc dziwnego, że i tym razem mocno trzyma za niego kciuki i jest na bieżąco z tym, co się u niego dzieje. Kiedy przeczytała wspomniany post Karasia na Instagramie, była tak pełna podziwu, że aż użyła skrótu mało cenzuralnego słowa, by wyrazić swoje odczucia. "W takich warunkach, taki czas. JPR*L" - czytamy. Swój podziw wyraziła również żona Roberta Karasia, Agnieszka Włodarczyk, która codziennie przeżywa każdy jego start: "Nie do wiary. Jestem pod nieustającym wrażeniem. Nawet podczas normalnego spaceru było dziś nieprzyjemnie, zimno, i tak wiało, że drzwi w aucie się nie dało otworzyć. Olivier Janiak z kolei napisał: "jesteś Waćpan turbo sztosem SZACUNEK WIELKI".