Trener oficjalnie ogłosił. Reprezentacja Polski nie jedzie na kolejne zawody Pucharu Świata
Weekend Pucharu Świata w Lillehammer nie był wybitny w wykonaniu naszej reprezentacji. W mikstach nasz zespół zajął siódme miejsce, nasi zawodnicy zgromadzili łącznie 48 punktów, a nasze skoczkinie ani jednego. Nie może zatem dziwić decyzja o rezygnacji tych ostatnich ze startu w zawodach najwyższej rangi, o czym w rozmowie z Wiktorem Pękalą poinformował Stefan Hula. - Nie lecimy do Chin, odpuszczamy ten start - poinformował asystent trenera głównego.
Puchar Świata w Lillehammer poza poziomem sportowym zawodów, w żadnym wypadku nie był narciarskim świętem, jakie oczekiwano od inauguracyjnych zawodów cyklu. Było wiele wpadek organizatorskich, jak spychająca Kristoffera Eriksena Sundala belka, przyczepa, pełniąca funkcję szatni dla reprezentacji Polski i przede wszystkim, pustki, wszechobecne pustki na trybunach Lysgardsbakken. Niestety, swoim poziomem sportowym do sytuacji wpisały się także Anna Twardosz i Nicole Konderla.
Puchar Świata. Oficjalna decyzja. Reprezentacja Polski nie jedzie na kolejne zawody
Polki ani razu nie zdołały wywalczyć awansu do II serii, mało tego. Kwalifikacje do pierwszego konkursu przebrnęła tylko Anna Twardosz, a do drugiego Nicole Konderla. Zatem ani razu nasze skoczkinie nie wystąpił w komplecie podczas głównych zawodów. Nic zatem dziwnego, że sztab reprezentacji Polski podjął decyzję o rezygnacji z podróży do dalekich Chin, gdzie w dniach od 13 do 15 grudnia na olimpijskich skoczniach w Zhangjiakou odbędzie się rywalizacja w ramach Pucharu Świata.
- Nie lecimy do Chin, odpuszczamy ten start. W najbliższym czasie będziemy planowali treningi na skoczniach, najprawdopodobniej w austriackim Eisenerz, ale nie jest to jeszcze do końca potwierdzone. Będziemy chcieli pojechać tam na obóz treningowy, aby zawodniczki zaliczyły spokojny trening na śniegu - poinformował Stefan Hula, asystent Marcina Bachledy, na youtube'owym kanale Wiktora Pękali.
Następnie nasza kadra ma plany, wystartować na rangi Pucharu Interkontynentalnego w Notodden (13-14 grudnia). - Po tych zawodach na 100 procent pojedziemy na Puchar Świata do Engelbergu (20-22 grudnia) - dodał nasz były skoczek, m.in. brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Pjongczang w drużynie.
Polki mają szansę poprawić wyniki z poprzedniego sezonu. Poprzeczka jest zawieszona wyjątkowo nisko
Poza zawodami w Engelbergu w ramach Pucharu Świata do końca tego roku kalendarzowego zostanie jecze rozegrany 31 grudnia konkurs Garmisch-Partenkirchen w ramach Turnieju Dwóch Nocy. Drugi konkurs tego cyklu odbędzie się dzień później w Oberstdorfie. Czy nasze skoczkinie pojadę na te zawody? Tego jeszcze nie wiadomo.
Z pewnością będzie to zależne od ich postawy w najbliższym czasie. Wypadałoby, aby Polki tej zimy poprawiły wyniki z poprzedniego sezonu, które były katastrofalne. W zawodach najwyższej rangi punktowała jedynie Anna Twardosz i w ciągu całego sezonu zgromadziła... osiem punktów. Poprzeczka jest zatem zawieszona bardzo nisko, więc należy mieć nadzieję, że zmiany w sztabie szkoleniowym i objęcie kadry przez Marcina Bachledę po ucieczce Haralda Rodlauera do włoskiej kadry, wreszcie przyniosą wymierne efekt.