Partner merytoryczny: Eleven Sports

Egzotyczne skoki narciarskie. Od lat nie było czegoś takiego

Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich, po takim weekendzie w Ruce może zacierać ręce. Globalizacja w skokach narciarskich postępuje. Na Rukatunturi zrobiło się tak egzotycznie, jak już dawno nie było. Swoje ciekawe role odegrali Chińczyk, Kazachowie, ale przede wszystkim Estończyk.

Danił Wassiljew
Danił Wassiljew/Kimmo Brandt/EPA/PAP

Tradycyjnie już w Ruce mieliśmy do czynienia z loteryjnymi konkursami. Nie brakowało niespodzianek, choć ci, którzy prezentują wysoką formę od pierwszych zawodów w Lillehammer, nie zawodzą.

W niedzielnym konkursie na Rukatunturi zapachniało egzotyką i to bardzo mocno.

Krzysztof Rawa: Kubacki, Stoch i Żyła mogliby już nie skakać, ale skaczą dlatego, że chcą. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Chińczyk, Kazachowie i szturm Estończyka. Działo się w Ruce

Po raz pierwszy od 2006 roku kwalifikacje Pucharu Świata przebrnął Chińczyk. Qiwu Song zajął  w nich 45. miejsce, a w konkursie był 37. i uplasował się tylko dwie lokaty niżej od Aleksandra Zniszczoła, który jednak miał wielkiego pecha do warunków, bo przez cały weekend skakał bardzo dobrze.

Ten sam zawodnik z Państwa Środka wystąpił już raz w konkursie Pucharu Świata. To było w rumuńskim Rasnovie, ale wówczas nie musiał przebijać się przez kwalifikacje, bo nie było na starcie aż tylu zawodników.

Ostatnimi Chińczykami, którzy przebrnęli kwalifikacje, byli w Sapporo w styczniu 2006 roku Yang Li i Zhandong Tian.

Po punkty PŚ sięgnęło też dwóch zawodników z Kazachstanu. Danił Wassiljew zajął 18. miejsce, a Ilja Miziernych był 25. Ostatni raz dwóch skoczków z tego kraju sięgało po punkty PŚ także w styczniu 2006 roku. To było również w Sapporo. Wówczas w "30" byli Radik Żaparow i Iwan Karaułow.

To teraz rarytas z Estonii. Trenujący na co dzień z Norwegami Antti Aigro już latem pokazywał się z bardzo dobrej strony, stając nawet na podium Grand Prix. Teraz w Ruce zajął piąte miejsce, co jest najlepszym wynikiem estońskiego skoczka w historii. Do historycznego podium zabrakło mu 3,5 metra.

Aigro poprawił wynik Kaarela Nurmsalu sprzed ponad dziesięciu lat. Ten w marcu 2014 roku był szósty w Oslo.

Gdyby do tego dodać szalejących młodych Amerykanów, którzy zbierają punkty PŚ, to mamy już pełną egzotykę. Czegoś takiego w skokach narciarskich na najwyższym poziomie nie było od lat.

As Sportu 2024/INTERIA.PL/Interia pl

As Sportu 2024. Julia Szeremeta kontra Klaudia Zwolińska. Kto zasługuje na awans? Zagłosuj!

Artti Aigro/Kimmo Brandt/EPA/PAP
Ilja Miziernych/Franz Kirchmayr/APA-PictureDesk/AFP
Qiwu Song/JOE KLAMAR/AFP





INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem