Termin zgłaszania kadry na turniej olimpijski w Paryżu mija 8 lipca, co oznacza, że Nikola Grbić ma jeszcze tylko kilka dni, by ogłosić swoją decyzję. W piątek do Spały po krótkim odpoczynku przyjedzie 16 z 17 siatkarzy, którzy pojawili się na turnieju finałowym Ligi Narodów w Łodzi - serbski trener skreślił już Marcina Komendę, który przegrał rywalizację z Marcinem Januszem i Grzegorzem Łomaczem. Selekcjoner "Biało-Czerwonych" musi odesłać do domu jeszcze trzech zawodników, a z wypowiedzi Sebastiana Świderskiego w programie "Misja Sport" wynika, że w tym gronie nie znajdą się Aleksander Śliwka, Tomasz Fornal, Wilfredo Leon, Bartosz Bednorz i Kamil Semeniuk - wszyscy przyjmujący mają bowiem pojechać na igrzyska, ale jeden z nich będzie pełnił rolę rezerwowego i wskoczy do 12-osobowej kadry tylko w przypadku kontuzji któregoś z kolegów. Skoro rezerwowym będzie przyjmujący, Serb prawdopodobnie skreśli środkowego, libero oraz atakującego. Niemal na pewno w turnieju olimpijskim nie zagrają Karol Kłos i Jakub Popiwczak - pierwszy z nich nie grał w finałach Ligi Narodów, gdzie Grbić stawiał na Jakuba Kochanowskiego, Mateusza Bieńka oraz Norberta Hubera. Popiwczak z kolei pełni funkcję zmiennika Pawła Zatorskiego, który w kadrze Grbicia jest zazwyczaj podstawowym libero. Polscy siatkarze już wiedzą, kluczowy komunikat przed igrzyskami. Kierunek: Paryż Łukasz Kaczmarek czy Bartłomiej Bołądź? Pod znakiem zapytania stoi za to obsada pozycji atakującego. Pewniakiem jest Bartosz Kurek, który jest zarazem kapitanem reprezentacji. Najwięcej emocji wzbudza z kolei rywalizacja między Łukaszem Kaczmarkiem a Bartłomiejem Bołądziem. Drugi z nich świetnie spisywał się w Łodzi, gdzie z kolei Kaczmarek zawodził. Głos na ten temat zabrał wspomniany Świderski. To właśnie te słowa Świderskiego wywołały burzę w mediach społecznościowych. Przytoczyła je współpracująca z portalem siatka.org Justyna Żółkiewska, która zauważyła, że zdaniem prezesa PZPS lepszą opcją na podwójnych zmianach jest Kaczmarek, co "zamyka nam dyskusję na temat tego, kto leci do Paryża". Wiadomo bowiem, że podstawowym atakującym, o ile będzie zdrowy, zostanie Kurek, przez co Grbić potrzebuje kogoś na zmiany. A że Kurek ostatnio nie uskarżał się na problemy zdrowotne, to - w świetle słów Świderskiego - realny staje się scenariusz, że selekcjoner postawi na Kaczmarka. Wypowiedź Świderskiego jest szeroko komentowana pod postem Żółkiewskiej. Kibice krytykują jednak nie słowa sternika PZPS, ale samą sugestię, że do Paryża może polecieć Kaczmarek, który nie jest w formie. "Wzięcie Kaczmarka na igrzyska to będzie kompletne naplucie w twarz Bołądziowi" - zauważył jeden z internautów. "Jeśli tak będzie to niestety pokaże, że forma sportowa nie ma znaczenia" - stwierdził ktoś inny. "Na szczęście to nie Świderski jest trenerem" - czytamy w kolejnym komentarzu. "Czyli wtedy jedziemy z jednym atakującym, módlmy się już za Kurka" - ironizował jeden z fanów, a przytoczone wpisy oddają to, co dzieje się od kilku dni w mediach społecznościowych - wielu fanów reprezentacji Polski regularnie bowiem krytykuje Kaczmarka za słabą formę i wręcz domaga się, by to Bołądź pojechał na igrzyska. MVP Ligi Narodów usłyszał pytanie o Polskę. Od razu zaczął mówić o Grbiciu