Partner merytoryczny: Eleven Sports

Przed rokiem był bohaterem kadry. Dziś Nikola Grbić może go "skreślić"

Łukasz Kaczmarek i jego rywalizacja o miejsce w składzie na igrzyska olimpijskie z Bartłomiejem Bołądziem rozpala dyskusje siatkarskich kibiców i ekspertów. W półfinale z Francją Kaczmarek dostał szansę od Nikoli Grbicia po dwóch meczach spędzonych na trybunach. Sprawy igrzysk olimpijskich komentować nie chciał. Podkreślił natomiast, że jego rywalizacja z Bołądziem wygląda bardzo dobrze. - Mogę wręcz powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi - podkreśla mistrz Europy. Już dziś Grbić może ogłosić, czy Kaczmarek pojedzie do Paryża.

Łukasz Kaczmarek walczy o wyjazd na igrzyska do Paryża
Łukasz Kaczmarek walczy o wyjazd na igrzyska do Paryża/volleyballworld.com/materiały prasowe

Łukasz Kaczmarek przed rokiem był jednym z największych bohaterów polskiej drużyny w czasie finałów Ligi Narodów w Trójmieście. W półfinale i finale musiał wejść w buty kontuzjowanego Bartosza Kurka, po raz pierwszy grając w tak ważnych spotkaniach reprezentacji w roli pierwszego atakującego. I spisał się świetnie. Ten ciężar udźwignął zresztą również w mistrzostwach Europy, gdzie problemy ze zdrowiem znów dały się Kurkowi we znaki.

Tyle że ostatnie miesiące były dla Kaczmarka trudne. Jego klubowi, ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle, nie szło, a sam atakujący przeżywał problemy osobiste. Na boisku miał kłopoty z osiągnięciem najwyższej formy, a w fazie interkontynentalnej Ligi Narodów nie dał przekonujących dowodów, że ma je już za sobą.

Tak dużej dyskusji wokół jego miejsca w kadrze pewnie by jednak nie było - Aleksander Śliwka również dopiero odbudowuje formę po kontuzji, a nikt jego miejsca w kadrze nie podważa - gdyby pod bokiem nie wyrósł mu poważny konkurent. Bartłomiej Bołądź spisywał się bowiem w Lidze Narodów bardzo dobrze, zostając m.in. bohaterem spotkania z Serbią.

Spekulacje podsyciły decyzje trenera Nikoli Grbicia, który na mecz z Kubą, a potem ćwierćfinał z Brazylią, w ogóle pominął Kaczmarka. Ten wrócił do składu dopiero na półfinał z Francją, ale spotkanie i tak rozpoczął Bołądź.

Kaczmarek i Bołądź rywalizują o wyjazd na igrzyska. "Wiem, że to się fajnie klika"

Leworęcznemu atakującemu dobrze szło w ataku, zdobył łącznie 13 punktów, ale gorzej było w polu zagrywki. W końcu szansę otrzymał Kaczmarek. Jego wejście w czwartym secie ożywiło grę "Biało-Czerwonych", atakujący dodał ważne punkty blokiem. I pozostał na boisku już do końca meczu. W tie-breaku popisał się ważnym blokiem, po którym szalał z radości. Koniec końców w ataku skończył jednak zaledwie trzy piłki.

- Pozytywy są, udało się odwrócić losy czwartego seta. Piąty wyglądał z naszej strony bardzo dobrze do stanu 10:7. Niestety później Francuzi przechytrzyli nas i wygrali w stu procentach zasłużenie. Grali niesamowicie w obronie. Czy to był najlepszy Łukasz Kaczmarek w sezonie reprezentacyjnym? Na najlepszego mam nadzieję jeszcze przyjdzie czas - komentuje atakujący.

Kaczmarek zdaje sobie sprawę, że jego rywalizacja z Bołądziem stała się gorącym tematem w siatkarskim środowisku. Podkreśla jednak, że wszystko odbywa się na zdrowych zasadach.

- Wygląda to bardzo dobrze, mogę wręcz powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi. To bardzo pozytywna, zdrowa rywalizacja. Igrzyska? Nie chcę o tym teraz rozmawiać, bo mamy ważniejszy mecz. Wiem, że to się fajnie klika w internecie, ale to nie o to chodzi - kwituje Kaczmarek.

Sądny dzień dla polskich siatkarzy. Nikola Grbić ma wybrać skład

Być może atakujący dostanie jeszcze jedną szansę na występ w niedzielę, w meczu o brązowy medal Ligi Narodów ze Słowenią. Grbić po porażce z Francją przyznał, że jeszcze nie zdecydował, czy znów wybierze do meczowej 14-tki trzech atakujących. To zmiana frontu, bo jeszcze w piątek taki był właśnie jego zamysł. W sobotę rywalizującym kolegom tylko z rezerwy przyglądał się Kurek, ale był gotowy do gry.

Kaczmarek po spotkaniu cierpliwie odpowiadał na pytania dziennikarzy, stojąc z urodzinowym balonem w ręku. Chwilę wcześniej przeżył wyjątkowy moment. Wraz z trenerem przygotowania fizycznego Piotrem Pietrzakiem po meczu odebrali torty urodzinowe i wysłuchali gromkiego "Sto lat!" od niemal 11 tysięcy kibiców.

- Jestem niesamowicie wdzięczny, były to dla mnie wyjątkowe urodziny i wyjątkowe "Sto lat", jakiego nie zapomnę do końca życia. Wszystkim serdecznie dziękuję za życzenia, które dostałem w hali i dostaję w wiadomościach - zaznacza siatkarz, który skończył w sobotę 30 lat.

Grbić zapowiadał, że kadrę na igrzyska - zabierze tam 12 zawodników i rezerwowego - ogłosi po zakończeniu turnieju w Łodzi. Może więc podać nazwiska powołanych do składu na turniej olimpijski już dziś, po meczu ze Słowenią.

Z Łodzi Damian Gołąb

Łukasz Kaczmarek: Wygraliśmy pewnie z mocną drużyną, widać postępy w naszej grze. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Łukasz Kaczmarek/ Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP - Foto Olimpik/NurPhoto) (Photo by Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Bartłomiej Bołądź (z lewej) i Łukasz Kaczmarek/volleyballworld.com/materiały prasowe
Łukasz Kaczmarek/ Andrzej Iwanczuk/Reporter
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem