Serie A przyzwyczaiła nas do tego, że przynajmniej raz w kolejce polscy kibice mogą doczekać się spotkania z kadrowiczami Jerzego Brzęczka po obu stronach barykady. Tak było o tym razem - od pierwszej minuty w SPAL mecz rozpoczęli Thiago Cionek i Arkadiusz Reca, a bramki Bolonii strzegł Łukasz Skorupski. Polski golkiper wystąpił już w 60. spotkaniu Serie A z rzędu. Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla SPAL, a zasługę przy golu może zapisać sobie Reca. Polski zawodnik pokazał prawdziwy dynamit w nogach, szarżując lewą stroną boiska. Chciał dośrodkować w pole karne, ale tam powalony został już jego kolega z drużyny. Rzut karny wykorzystał Andrea Petagna, myląc Łukasza Skorupskiego. Bolonii udało się odpowiedzieć już kilkadziesiąt sekund później! Do gości uśmiechnęło się szczęście, bowiem odbita od Franceso Vicariego piłka trafiła do bramki SPAL. Chwilę później arbiter podyktował kolejny rzut karny, gdy Thiago Cionek zbyt krótko podał piłkę do bramkarza i przechwycił ją napastnik rywala. Polaka uratował jednak VAR, który pokazał, że między bramkarzem SPAL, a napastnikiem Bolonii nie doszło do przewinienia. Cionek, który już w 11. minucie obejrzał żółtą kartkę, został zmieniony w przerwie spotkania przez Kevina Bonifaziego. Zdjęcie z boiska Cionka nie wpłynęło jednak dobrze na defensywę zespołu SPAL, która szybko straciła dwa gole. Najpierw doskonałym uderzeniem popisał się Musa Barrow, a chwilę później piłkę po ładnej akcji do pustej bramki skierował Andrea Pioli i Bologna prowadziła już 3-1. Bologna zajmuje obecnie 10. miejsce w Serie A, SPAL jest 18., poważnie zagrożone spadkiem. SPAL - Bologna 1-3 (1-1) Bramki: 1-0 Petagna (23.), 1-1 Vicari (24. - bramka samobójcza), 1-2 Barrow (59.), 1-3 Pioli (63.).