Partner merytoryczny: Eleven Sports

Trzęsienie ziemi w Barcelonie. Klub Lewandowskiego pod ścianą, żądają natychmiastowego przewrotu

FC Barcelona w ostatnich tygodniach znalazła się w sytuacji, w której świat piłki się z niej zwyczajnie śmieje i obserwuje to, co dzieje się aktualnie w klubie. Trudno się temu wszystkiemu dziwić, działania Joana Laporty i jego współpracowników wyglądają bowiem wręcz groteskowo. Nie może dziwić, że niektórzy już zwyczajnie tracą do tego wszystkiego cierpliwość. W mediach pojawił się list, w którym grupowania opozycyjne żądają natychmiastowej dymisji prezesa "Blaugrany".

Robert Lewandowski i list grup opozycyjnych
Robert Lewandowski i list grup opozycyjnych/MATTHIEU MIRVILLE/AFP

W momencie gdy FC Barcelona decydowała się na transfer Daniego Olmo za niespełna 60 milionów euro, wielu ludzi pytało, jak to jest możliwe wobec tak tragicznej sytuacji finansowej "Blaugrany". Tak naprawdę do startu sezonu nie było pewne, czy Hiszpan zostanie zarejestrowany do gry w rozgrywkach La Liga, a co za tym idzie, czy będzie mógł reprezentować barwy klubu, w którym się wychował. W pierwszych dwóch meczach ligi hiszpańskiej nie zagrał, bo nie mógł z przyczyn prawnych. 

"Ulgą" dla Barcelony była kontuzja Andreasa Christensena, której Duńczyk doznał w pierwszym meczu sezonu. W związku z tym, że uraz był poważny i wykluczał Duńczyka z gry w całej pierwszej części rozgrywek, władze "Dumy Katalonii" dostali od losu prezent. W miejsce obrońcy mógł bowiem zostać oficjalnie zarejestrowany właśnie Dani Olmo. Hiszpan i Duńczyk mają identyczną pensję. Na niespełna pół roku problem więc "sam się rozwiązał", ale nie znikł. 

Domagają się dymisji Laporty. Pojawił się list

Jasne było bowiem, że wobec powrotu 28-letniego obrońcy zapowiadanego na styczeń 2025 roku, trzeba będzie znów walczyć o rejestrację Hiszpana, który przyszedł do klubu latem. Joan Laporta i jego współpracownicy starali się, jak tylko mogli, robili dobrą minę do złej gry, ale to wszystko na nic się zdało. Dwa sądy, La Liga oraz Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej pozostały nieugięte. Na dzień 5 stycznia 2025 roku 26-latek wciąż nie może grać dla FC Barcelona w żadnych rozgrywkach, a co więcej, nie może reprezentować także barw swojej kadry narodowej. 

Wobec tego atmosfera w klubie zrobiła się bardzo napięta, nawet jeśli Joan Laporta próbuje to wszystko ukryć pod swoim szerokim uśmiechem. W hiszpańskich mediach w niedzielny poranek ukazał się list grup opozycyjnych, które żądają natychmiastowego odejścia Joana Laporty, a także grożą wnioskiem o wotum nieufności. Trudno się temu wszystkiemu dziwić, to, co aktualnie dzieje się bowiem w Barcelonie, na stałe zapisze się na kartach historii piłki nożnej i z pewnością nie będzie wspominane z uśmiechem na ustach. 

W całym tym zamieszeniu trudno z pewnością skupić się piłkarzom i trenerom na wykonywaniu swojej pracy. Warto docenić więc wygraną 4:0 w Pucharze Króla. W tym meczu zadebiutował w barwach "Blaugrany" Wojciech Szczęsny, a dwa gole strzelił Robert Lewandowski. Dani Olmo nie dostał nawet powołania, co było oczywiste. Gdzieś w tle pozostają także sprawy kontraktowe, które w takim bałaganie z pewnością trudniej jest zaplanować i dopiąć. 

Eksperci zgodnie o Robercie Lewandowskim. "Jest geniuszem". WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Joan Laporta/Pau BARRENA / AFP/AFP
Wojciech Szczęsny zadebiutował w barwach FC Barcelona/Matthieu Mirville / Matthieu Mirville / DPPI via AFP / Urbanandsport / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Ronald Araujo celebrujący bramkę z Robertem Lewandowskim/Gongora / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem