Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sensacja z udziałem Barcelony. Wydali werdykt ws. Lewandowskiego. Polak "wielkim poszkodowanym"

Pierwsza połowa meczu z Osasuną była bardzo nieudana dla FC Barcelona. Podopieczni trenera Hansiego Flicka schodzili do szatni na przerwę, przegrywając na wyjeździe z Osasuną 0:2. Okazji do strzelenia gola nie miał Robert Lewandowski. Polak cierpiał na tym, jak nieudolny w ofensywie był cały zespół. Po pierwszym 45 minutach został nawet nazwany w hiszpańskich mediach "wielkim poszkodowanym". W drugiej połowie niewiele się zmieniło, a "Duma Katalonii" zanotował ostatecznie sensacyjną klęskę, przegrywając na Estadio El Sadar 2:4.

Robert Lewandowski w meczu Osasuna - FC Barcelona
Robert Lewandowski w meczu Osasuna - FC Barcelona/Miguel Oses/Associated Press/East News / CESAR MANSO/AFP/East News/East News

FC Barcelona przyjechała do Pampeluny jako niepokonany w tym sezonie lider La Liga, mają na koncie siedem zwycięstw po siedmiu kolejkach. Trener Hansi Flick postawił jednak na mocno eksperymentalny skład. A że Osasuna w obecnej kampanii ligowej nie przegrała jeszcze meczu na własnym terenie, postanowiła ten fakt wykorzystać. I zrobiła to skutecznie.

Podopieczni trenera Vicente Moreno schodzili na przerwę do szatni przy pokaźnym, dwubramkowym prowadzeniu. Pierwszego gola, strzelił w 18. minucie po dośrodkowaniu piłki z lewej flanki Ante Budimir, a 10 minut później Inaki Pena - który najprawdopodobniej będzie niebawem rywalizował o miejsce w składzie z Wojciechem Szczęsnym - skapitulował po akcji Bryana Zaragozy. 23-latek stając oko w oko z Hiszpanem, minął go, przeciągając piłkę podeszwą buta, a następnie dopełnił formalności.

La Liga: Osasuna - FC Barcelona. Lewandowski "zagubiony" w pierwszej połowie

Ofensywna gra Barcelony w pierwszej połowie w zasadzie... nie istniała. Podopieczni trenera Hansiego Flicka w trakcie 45 minut oddali zaledwie dwa strzały, w tym jeden celny. Nie dziwi więc, że schodząc do szatni na przerwę, Robert Lewandowski nie mógł liczyć na pochlebne opinie hiszpańskich ekspertów. Ci zaznaczyli jednak, że Polak nie otrzymał odpowiedniego wsparcia i przede wszystkim podań od partnerów.

Zagubiony. Polak jest wielkim poszkodowanym z powodu braku kreatywności pomocników Barcelony. "Dziewiątka" Blaugrany nie otrzymał prawie żadnej piłki, by pokazać swój instynkt strzelecki

~ orzekli dziennikarze redakcji katalońskiego "Sportu"

- Napastnik taki, jak Polak, potrzebuje dobrych piłek do wykończenia. Nie miał takich - dodali eksperci "Mundo Deportivo".

Trudno nie ulec wrażeniu, że Robert Lewandowski cierpiał na tym, jak prezentował się cały zespół. Doszło nawet do tego, że w pierwszej odsłonie starcia z Osasuną, Polak zanotował więcej kontaktów z piłką we własnym polu karnym, niż w "szesnastce" rywala.

Po zmianie stron Robert Lewandowski został zmieniony w 70. minucie przez Marca Casado. Wcześniej gola na 1:2 strzelił jeszcze Pau Victor. Także Polak miał swoją okazję, lecz jego uderzenie z pola karnego zatrzymał Sergio Herrera.

Kiedy zespół nie wciska gazu, Lewandowski to płaci. Miał dobrą okazję, by pokonać Herrerę tuż przed golem 2:1. Został zastąpiony, gdy do końca meczu pozostało 21 minut

~ dodali do oceny "Lewego" po meczu dziennikarze "Sportu"

Robert Lewandowski, FC Barcelona/FAYEZ NURELDINE/AFP
Hansi Flick/AFP
FC Barcelona - Real Valladolid 7-0. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem