- Wszyscy w Oświęcimiu - kibice, zarząd - chcą mistrzostwa. A cel minimum to finał - powiedział w rozmowie z Interią napastnik oświęcimian Sebastian Kowalówka. - Chce tego też każdy z zawodników - dodał. - Będziemy musieli ciężko pracować na każdym treningu i w każdym meczu udowadniać formę. Nie ma słabych przeciwników w tym sezonie i na każdym lodowisku będzie trudno - podkreślił. - Musimy unieść ten ciężar na plecach i wziąć odpowiedzialność. Jeżeli zagramy na sto procent, jest szansa osiągnąć sukces - zaznaczył Kowalówka. 34-letni zawodnik w karierze miał do czynienia z różnymi trenerami. W Comarch Cracovii prowadził go Czech Rudolf Rohaczek. W Unii szkoleniowcem jest Słoweniec Nik Zupanczicz. - Każdy trener ma swój styl, ale słoweński jest inny od czeskiego, jest dużo walki dwa na dwa, trzy na trzy. Myślę, że to dobry trener - ocenił zawodnik. Kowalówka jest przekonany, że sprowadzeni do klubu zawodnicy będą podporą drużyny, mimo że na starcie sezonu zespołu nie omijają kontuzje. - Każdy zawodnik, który przyszedł teraz do Unii, jest wzmocnieniem. Zawodnicy, którzy odeszli, byli słabsi od tych, którzy przyszli. Niestety kontuzje nas nie omijają (m.in. Teddy da Costa), ale musimy sobie radzić. Jeśli wszyscy będą zdrowi, będziemy bardzo groźni - powiedział. WS