"Pasy" idą jak burza! Rywal rozgromiony!
We wtorkowym meczu Polskiej Hokej Ligi Comarch Cracovia rozbiła dotychczasowego lidera Re-Plast Unię 5-3, która powoli się podnosi po epidemii koronawirusa, jaka dotknęła ją kilka tygodni temu. "Pasy" awansowały na trzecie miejsce w tabeli PHL.
Licząc z finałem Pucharu Polski hokeiści "Pasów" odnieśli dziewiąte zwycięstwo z rzędu.
Do wtorku Unia była liderem, ale wszystko się załamało przez pandemię. Ośmiu zawodników miało pozytywny wynik badań na COVID-19, a pięciu poważnie chorowało. Gdy wyleczyli się, koronawirus dopadł trenera Toma Coolena, w Krakowie zastępował go asystent Piotr Sarnik. Przerwa w treningach odbiła się na oświęcimianach czkawką. Drużyna, która do dzisiaj była liderem Polskiej Hokej Ligi długimi momentami nie mogła wyjść własnej tercji.
Królem meczu był Rosjanin Dmitrij Ismagiłow. Najpierw wykorzystał przewagę liczebną i po podaniu zza bramki pokonał Clarke’a S
aundersa. Wychowanek Meczela Czelabińsk podwyższył na 2-0, trafiają między parkany bramkarza, a w drugiej tercji, po błyskawicznej kontrze, z bekhendu trafił przy słupku i było po emocjach.
Co ciekawe, kilka sekund wcześniej Unia miała szansę na kontaktowego gola, ale Denis Pieriewozczikow obronił parkanem.
W III tercji zwycięstwo krakowian przypieczętował Collin Shirley, który wygrał pojedynek z Saundersem strzałem w lewy róg, popisując się sprawnym nadgarstkiem do tego stopnia, że aż legendarny napastnik "Pasów" Roman Steblecki cmokał z zachwytu.
Prowadzące wysoko "Pasy" mocno się rozluźniły. Unia wykorzystała to, strzelając trzy gole. Najpierw Victor Carlsson znalazł lukę między słupkiem a parkanem Pieriewozczikowa, a 72 sekund później przewagę liczebną wykorzystał Danił Oriechin. Później oświęcimianie zagrali va banque, wycofali bramkarza i po przewinieniu Alesza Jeżka atakowali w sześciu na czterech. Trzecią bramkę zdobył Szwed Carlsson, ale sędziowie zauważyli to dopiero na powtórce.
Unia już do końca meczu grała bez bramkarza, ale więcej bramek nie zdobyła.
Comarch Cracovia - Re-Plast Unia Oświęcim 5-3 (2-0, 2-0, 1-3)
Bramki:
1-0 Dmitrij Ismagiłow (4:18 Popiticz, Bodrow w przewadze), 2-0 Ismagiłow (7:20 Bodrow, Popiticz), 3-0 Ismagiłow (25:27), 4-0 Iwan Jacenko (38:19 Csamango, Brynkus), 5-0 Collin Shirley (52:15 Muller), 5-1 Victor Carlsson (55:25), Dziubiński), 5-2 Danił Oriechin (56:37 w przewadze), 5-3 Carlsson (58:02 Dziubiński w przewadze).
Comarch Cracovia: Pieriewozczikow - Gula, Saur, Bezwiński, Dugin, Nemec - Dudasz, Muller, Popicz, Bodrow, Ismagiłow - Jeżek, Kinnunen, Brynkus, Jacenko, Csamango - Worszyło, Shirley, Miszczenko.
Re-Plast Unia: Saunders - Glenn, Paszek, Themar, Carlsson, Orechin - Rogow, Stasenko, A. Strielcow, W. Strielcow, Dziubiński - Orłow, Bezuszka, Trandin, Krzemień, S. Kowalówka - Noworyta, Kusak, Wanat.
Z Krakowa Michał Białoński, Interia
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.