Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szefowie i fani Tottenhamu wściekli na Real Madryt

Real Madryt dał zarobić gigantyczne pieniądze Tottenhamowi na transferze Garetha Bale'a, ale szefowie i kibice klubu z Londynu są wściekli na "Królewskich". - Nie tylko zabrali nam gwiazdę, ale jeszcze wzmocnili naszego rywala - twierdzą.

Szef Tottenhamu Daniel Levy
Szef Tottenhamu Daniel Levy/AFP

Chodzi nie tylko o pozyskanie przez Real Garetha Bale'a, ale także o zaskakujący transfer Mesuta Oezila z Realu do Arsenalu. Taka decyzja zasmuciła piłkarzy i fanów Realu, a rozwścieczyła wszystkich związanych z Tottenhamem, bo Oezil to ogromne wzmocnienie lokalnego rywala.

Zdenerwowanie szefów i fanów "Kogutów" jest tym łatwiejsze do zrozumienia, że przed rokiem Real zawarł z ich klubem umowę o współpracy.

Tymczasem okoliczności transferów Garetha Bale'a i Oezila wskazują jednoznacznie, że umowa z Tottenhamem nie ma większego znaczenia dla "Królewskich.

Jak informuje portal goal.com, kibice Tottenhamu już zaczęli zbierać podpisy pod petycją o zerwanie współpracy. "Sprzedanie Mesuta Oezila naszym głównym rywalom w celu odzyskania pieniędzy na pozyskanie Garetha Bale'a jest dowodem ich dwulicowego działania" - napisali kibice, a anonimowa osoba związana z Tottenhamem przyznaje, że władze klubu rozważają rewizję umowy partnerskiej z Realem.

Złości na działania Realu podczas negocjacji w sprawie transferu Garetha Bale'a nie kryje prezes londyńskiego klubu Daniel Levy. "Nie mieliśmy żadnego zamiaru sprzedawać Bale'a" - stwierdził, dodając, że zgodził się na transfer ponieważ Bale kuszony przez Real bardzo chciał odejść. Levy obawiał się, że gdyby nie zgodził się na odejście piłkarza, ten nie byłby wystarczająco zaangażowany w grę swojego zespołu w Premier League.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem