Zagłębie czarnym koniem rozgrywek?
Serią meczów z silnymi rywalami zaczynają sezon piłkarze Zagłębia Lubin. Trener Jan Urban jest przygotowany na wszelkie możliwe scenariusze.
- Z tymi zespołami i tak musielibyśmy się w końcu zmierzyć. Rozpoczynamy rozgrywki z tuzami tej ligi i może się zdarzyć, że zbierzemy kilka oczek na koncie, a może też tak się zdarzyć, że po trzech meczach będziemy mieli zero punktów. Jeśli zabraknie wyników - pojawi się wielka presja i kłopotem może być reakcja zawodników. Również rok zakończymy grając z trudnymi rywalami, ponieważ dwie kolejki zostaną rozegrane awansem - powiedział szkoleniowiec lubińskiego zespołu w rozmowie z INTERIA.PL.
Lubinianie zainaugurują rozgrywki wyjazdowym meczem z Legią Warszawa. Dla trenera "Miedziowych" to miejsce będzie miało znaczenie sentymentalne. Pracując przy Łazienkowskiej Urban sięgnął po Puchar Polski, Superpuchar Polski, zdobył też wicemistrzostwo Polski.
Zagłębie to główny pretendent do miana czarnego konia rozgrywek. W letnim okienku transferowym Urban dokonał rewolucji kadrowej ściągając sześciu zawodników. W stolicy polskiej miedzi sporo sobie obiecują po tych transferach, choć nikt głośno odważnej deklaracji nie złożył. Szkoleniowiec lubińskiego zespołu penetrował przede wszystkim rynek polski, ponieważ nie miał zbyt dużo czasu na zapuszczenia sideł poza granicami kraju. W zasadzie każdy z nowych zawodników ma realne szanse na grę w wyjściowej jedenastce.
Mimo, że Urban wziął na siebie pełną odpowiedzialność za transfery nie potrafił znaleźć nikogo na prawą stronę obrony. To największy problem opiekuna lubinian. Tym bardziej, że pod znakiem zapytania stoi występ Bartosza Rymaniaka. "Ryman" w sparingowym meczu z Viktorią Żiżkov naciągnął mięsień czworogłowy i z tego powodu nie trenował z resztą drużyny.