Tegoroczna Liga Narodów miała być dla reprezentacji Polski szansą do rehabilitacji za nieudany występ na Euro 2024, a dla Michała Probierza okazją do udowodnienia, że ma pomysł na "Biało-Czerwonych" i jest w stanie zbudować stabilną drużynę. Nasi kadrowicze na inaugurację zmagań w grupie pokonali Szkocję, później po drodze udało im się zremisować z Chorwacją, ale to był szczyt ich możliwości. W pamięci kibiców najmocniej zapadło to, co działo się pod koniec rywalizacji w bieżącej kampanii. Podopieczni Probierza najpierw skompromitowali się w Porto, gdzie przegrali 1:5 z Portugalią, a kilka dni później stracili cenne punkty na PGE Narodowym ze Szkocją, pieczętując tym samym swój spadek do niższej dywizji Ligi Narodów. To sprawiło, że rozgorzała dyskusja na temat przyszłości selekcjonera i nie brakowało głosów, że Cezary Kulesza powinien natychmiast odwołać trenera naszej drużyny narodowej. Sam prezes PZPN po meczu ze Szkocją w rozmowie z WP SportoweFakty podkreślił, że nie chce pochopnie podejmować takiej decyzji. "To jest temat do głębszej analizy. Na tradycyjnym spotkaniu, jak po każdym zgrupowaniu, podsumujemy zgrupowanie, pewien etap pracy. Chciałbym podkreślić: żadna decyzja w tej chwili nie została podjęta" - deklarował. Szczęsny przyspawany do ławki Barcelony. Hiszpanie: „Szybko nie zagra” Michał Probierz musi przedstawić raport PZPN W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Onet Kulesza zdradził z kolei, że odbył z Probierzem długą rozmową telefoniczną i poprosił go o przygotowanie raportu, który będzie omawiany na najbliższym posiedzeniu zarządu PZPN. Posiedzeniu zaplanowanym na 3 grudnia. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Kulesza "oszczędzi" Probierza, który poprowadzi reprezentację w eliminacjach do mistrzostw świata. Pewnym sygnałem dla sternika federacji w sprawie decyzji co do przyszłości trenera może być sondaż przeprowadzony w dniach 23-24 listopada przez IBRIS. Wynika z niego, że tylko 18 proc. respondentów, którzy nie deklarują się jako fani piłki nożnej, domaga się natychmiastowego zwolnienia Probierza. Jak widać, odsetek osób domagających się zwolnienia selekcjonera wzrasta, gdy bierzemy pod uwagę kibiców piłki nożnej, ale wciąż takich głosów jest mniej niż opowiadających się za pozostawieniem Probierza na stanowisku. A to oznacza, że Polacy nie oczekują od Kuleszy, by ten już teraz zwolnił trenera. Rywale wychwalają Legię i Jagiellonię. Polskie zespoły o krok od awansu