Szokujące informacje. Rywalowi Lewandowskiego grozi więzienie. Chodzi o czyn sprzed miesięcy
Robert Lewandowski kapitalnie radzi sobie w sezonie 2024/25. Polak strzela bramki jak na zawołanie i obecnie plasuje się na pierwszym miejscu w klasyfikacji Złotego Buta. W grupie pościgowej jest choćby Erling Haaland, który także ma już dwucyfrową liczbę trafień. Norweg znalazł się jednak w niespodziewanych tarapatach pozasportowych. Po wjeździe do jednego z europejskich państw grozi mu więzienie.
Sezon klubowy w europejskiej piłce rozkręcił nam się na dobre. Najważniejsze rozgrywki na Starym Kontynencie powoli zbliżają do półmetka, a w związku z tym coraz bardziej klarowna sytuacja robi się we wszelkiego rodzaju klasyfikacjach indywidualnych. Czołówka krystalizuje się w zestawieniu wyłaniającym triumfatora Złotego Buta. Jego liderem jest notujący kapitalną kampanię w La Lidze Robert Lewandowski. Za plecami naszego rodaka czyhają jednak wielkie nazwiska.
Na prestiżowe trofeum poluje choćby Erling Haaland. Norweg kontynuuje popisy w Manchesterze City. "Obywatele" może i ostatnio gorzej radzą sobie w lidze, ale za to snajper nie ma sobie nic do zarzucenia. Skandynaw z goli w sezonie 2024/25 cieszył się aż dwunastokrotnie. Do prowadzącego kapitana reprezentacji Polski traci on zaledwie trzy trafienia. A okazji do zniwelowania różnicy będzie jeszcze przecież co niemiara.
Erling Haaland nie zapłacił mandatu. Teraz grozi mu więzienie
24-latek imponuje szybkością nie tylko na boisku. Pod koniec listopada na światło dzienne wyszły wieści związane ze złamaniem przepisów drogowych. Gwiazdor Premier League nie popisał się w Szwajcarii, za co otrzymał mandat. Zawodnik zarabiający miliony nic sobie jednak z tego nie zrobił i między innymi według dziennikarzy "beinsports.com" nadal go nie opłacił. Efekt? Skończyła się do niego cierpliwość.
"Gwiazdorowi Manchesteru City grozi w Szwajcarii dzień więzienia za niezapłaconą grzywnę w wysokości zaledwie 60 franków szwajcarskich (około 65 dolarów). Według Vaud norweski napastnik nie uregulował tej drobnej kary, co może skutkować odsiadką w szwajcarskim więzieniu, jeśli sprawa nie zostanie wkrótce rozwiązana" - czytamy w artykule.
Sportowiec jak dotąd nie zabrał głosu w sprawie. Stał się za to obiektem drwin ze strony kibiców, który nie rozumieją tego, że milioner nie jest w stanie zapłacić tak "drobnej" kary i zapewnić sobie psychiczny spokój na przyszłość.