Polonia Bytom - Śląsk Wrocław 0-0
Polonia Bytom zremisowała ze Śląskiem Wrocław 0-0 w spotkaniu otwierającym 10. kolejkę Ekstraklasy. W Bytomiu kibice obejrzeli mecz walki, ale podbramkowych sytuacji było jak na lekarstwo i zespoły z dołu tabeli podzieliły się punktami.
Początek meczu w Bytomiu, tak jak zresztą cała pierwsza połowa spotkania, był zdominowany przez ostrą walkę. Oba zespoły miały ogromny problem ze stwarzaniem sobie podbramkowych sytuacji i pokazały, że ich niskie miejsca w tabeli nie są dziełem przypadku.
W 13. minucie niezłą sytuację miał Amir Spahić, ale wchodzącego dynamicznie w pole karne Bośniaka powstrzymał bramkarz Polonii, Szymon Gąsiński. Potem to gospodarze utrzymywali się przy piłce, starali się kombinacyjną grą zaskoczyć defensywę Śląska, ale piłkarze Polonii zupełnie nie mieli pomysłu na to, jak stworzyć sobie sytuację pod bramką wrocławian.
Zespół z Bytomia atakował, a tymczasem to goście mogli zdobyć bramkę. W 25. Minucie Tadeusz Socha dograł piłkę w pole karne do Vuka Sotirovicia, ten zgrał do wbiegającego prawą stroną Krzysztofa Wołczka, ale jego strzał znakomicie obronił Gąsiński.
Polonia odpowiedziała na pięć minut przed końcem pierwszej połowy. Piłkę z rzutu wolnego wrzucił David Kobylik, a z kilku metrów strzelił najpierw Grzegorz Podstawek - piłkę po jego strzale wybił z linii bramkowej Przemysław Kaźmierczak - po chwili zaś Maciej Bykowski, ale doskonale obronił jego strzały Marian Kelemen.
Galeria Avatarów:
Druga połowa również nie mogła podobać się kibicom. Najlepszą okazję do zdobycia bramki mieli gospodarze. W 53. minucie z rzutu wolnego dośrodkował David Kobylik, piłkę próbowali wybić obrońcy Śląska, ale ostatecznie w podbramkowym zamieszaniu dopadł do niej Dariusz Jarecki. Strzał pomocnika Polonii był jednak niecelny i piłka uderzyła w słupek bramki Śląska, a zaraz potem złapał ją Kelemen.
Śląsk swoją okazję miał na 15 minut przed końcem meczu. Łukasz Gikiewicz z najbliższej odległości nie zdołał jednak pokonać Gąsińskiego.
Spotkanie w Bytomiu zakończyło się remisem, który nie jest szczególnie dobrym wynikiem dla żadnej z drużyn. Śląsk nadal zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, zaś Polonii nie udało się wykorzystać okazji na doszlusowanie do środkowej części stawki i zajmuje 12. lokatę.
Powiedzieli po meczu Polonia Bytom - Śląsk Wrocław:
Orest Lenczyk (trener Śląska): "Obie drużyny chciały ten mecz wygrać, dlatego sporo było nerwowości i momentami niepotrzebnej walki. Zarówno Polonia, jak i Śląsk stworzyły sytuacje strzeleckie. Bardziej dramatyczne dla kibiców były sytuacje pod bramką Śląska. Uważam, że remis nas nie krzywdzi. Podziękowałem zawodnikom za włożony wysiłek, a co do umiejętności, celnych strzałów, pięknych zagrań, to nerwy są zwykle złym doradcą. Biorąc pod uwagę liczbę rozegranych już kolejek ligowych, nasza sytuacja jest trudna, ale nie mam zamiaru +kopać+ moich zawodników za to, że nie wygrywają".
Jurij Szatałow (trener Polonii): "Uważam, że mecz był wyrównany. My w pierwszej połowie zagraliśmy słabiutko w ataku, po przerwie było już pod tym względem lepiej, bo stworzyliśmy sytuacje pod bramką rywala. Z wyniku i z gry mojego zespołu nie jestem zadowolony. Nie będę oceniał sprawy Clemence'a Matawu, ponieważ nie odpowiadam w klubie za sprawy formalne. Gdyby mógł dzisiaj zagrać, wystawiłbym go w składzie".
Polonia Bytom - Śląsk Wrocław 0-0
Składy:
Polonia Bytom: Szymon Gąsiński - Peter Hricko, Michal Hanek, Mateusz Żytko, Arkadiusz Mysona - Miroslav Barcik, Szymon Sawala, David Kobylik (90+1. Marek Bazik), Dariusz Jarecki - Maciej Bykowski (76. Marcin Radzewicz), Grzegorz Podstawek (65. Blazej Vascak).
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Krzysztof Wołczek, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Amir Spahić - Tadeusz Socha (80. Tomasz Szewczuk), Dariusz Sztylka, Sebastian Mila, Przemysław Kaźmierczak, Piotr Ćwielong (46. Waldemar Sobota) - Vuk Sotirović (46. Łukasz Gikiewicz).
Żółte kartki:
Polonia Bytom: Maciej Bykowski.
Śląsk Wrocław: Amir Spahić, Dariusz Sztylka, Tomasz Szewczuk.
Sędzia: Radosław Trochimiuk (Ciechanów).
Widzów 4˙000.
