Spotkanie z "The Blues" ma dla nich wymiar niezwykle prestiżowy, poza tym czują się przez wyżej notowanych rywali zlekceważeni. Dlatego też pojedynek na Stamford Bridge może okazać się interesujący. Zmierzą się bowiem ze sobą drużyna walcząca o awans z taką, której ambicja została podrażniona. Napastnik CFR Cluj, Yssouf Kone przed meczem z "The Blues" wyraził swój żal z powodu zbyt małego, jego zdaniem, punktowego dorobku. - Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy - twierdzi reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej. - To była bardzo trudna grupa. Wywalczyliśmy 4 punkty. Wiemy, że ludzie liczyli na większy dorobek. Gdybyśmy pokonali Romę, to bylibyśmy na równi z Chelsea. Jednak zwycięstwo nad Chelsea to coś więcej niż tylko 3 punkty. Mogliśmy osiągnąć o wiele więcej niż dotychczas - przyznał Kone. Argentyński skrzydłowy Cluj, Julio Emmanuel Culio odniósł się natomiast do słów menedżera Chelsea, który po ostatnim spotkaniu swojego zespołu w Lidze Mistrzów zadeklarował, że ewentualne niepowodzenie w konfrontacji z drużyną Maurizio Trombetty spowoduje jego dymisję. Jeden z liderów rumuńskiego klubu odczytał słowa Scolariego w sposób bardzo negatywny, uderzający w dumę gości wtorkowego meczu. - Myślę, że Scolari jest pod presją, skoro decyduje się na takie oświadczenia - uważa Culio. - To brak szacunku do Cluj i rumuńskiej piłki. Nie można mówić, że się wróci do Brazylii, jeśli nie pokona się takiego zespołu jak Cluj. Scolari to świetny trener, jeden z najlepszych na świecie, ale nie powinien takich rzeczy mówić - podkreślił urażony pomocnik. Culio ocenia wysoko szanse Cluj na korzystny wynik w Londynie. - To Chelsea jest pod presją - zauważył as a talii Trombetty. - W tym upatrujemy swojej szansy, nie mamy nic do stracenia. W pierwszym meczu z Romą pokazaliśmy, że potrafimy pokonywać lepsze zespoły. Chelsea ma problemy w defensywie, to nie Barcelona, która, według mnie, jest faworytem do wygrania Ligi Mistrzów - zakończył przekonująco Culio. Początek wtorkowego spotkania na Stamford Bridge o godzinie 20:45.