Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kompletna dominacja Realu Madryt, trzy gole, popis. Ważny wynik dla FC Barcelona

Real Madryt swoją grą w tym sezonie nie zachwyca, ale regularnie dopisuje kolejne bardzo cenne punkty w tabeli La Liga, próbując gonić wyśmienicie dysponowaną FC Barcelonę. W 13. kolejce hiszpańskiej ligi przed "Królewskimi" pojawiła się bardzo duża okazja na zmniejszenie strat do czterech punktów. Do tego potrzebne było pokonanie Leganes na wyjeździe. Spotkanie przebiegało całkiem po myśli "Los Blancos", którzy wygrali 3:0.

Kylian Mbappe i Vinicius Junior
Kylian Mbappe i Vinicius Junior/Diego Souto/Getty Images

Real Madryt w tym sezonie ma mnóstwo problemów. "Królewscy" latem dokonali jednej zmiany, która zdaje się wciąż nie została odpowiednio wprowadzona. Mowa oczywiście o rozstaniu z Tonim Kroosem, a właściwie przymusem rozstania, bo to Niemiec zakończył karierę, szokując wszystkich. W jego miejsce, choć nie bezpośrednio, sprowadzono Kyliana Mbappe i zakończyła się saga, która trwała od dobrych trzech lat, a Francuz podpisał bajoński kontrakt. 

Wydawało się, że gwiazdor reprezentacji Francji po prostu zajmie miejsce Rodrygo na boisku i zapewni zdecydowanie większą skuteczność od Brazylijczyka, a wspólnie z Viniciusem Juniorem stworzy zabójczy duet atakujących. O ile 24-latek zdecydowanie pokazuje swój niezwykle wysoki poziom, o tyle w przypadku byłego zawodnika Paris Saint-Germain tego nie widzimy, co przez wielu wskazywane jest, jako jeden z głównych problemów "Los Blancos" na starcie sezonu. 

Pewne zwycięstwo Realu Madryt. Już tylko cztery punkty straty

Mimo tych wszystkich kłopotów, także zdrowotnych, sytuacja Realu Madryt w tabeli La Liga jest może nie tyle, komfortowa, co zaskakująco dobra. Przed meczem 13. kolejki z Leganes Real miał bowiem na swoim koncie 27 oczek i siedem punktów straty do liderującej FC Barcelony, która dzień wcześniej jedynie zremisowała 2:2 z Celtą Vigo. To sprawiło, że dzień później Real stanął przed szansą na zbliżenie się na cztery oczka, mając jeden mecz zaległy. 

Już po zobaczeniu składu gości można było być nieco zaskoczonym. Carlo Ancelotti zdecydował się bowiem na dość głębokie rotacje i co ciekawe, przesunął Mbappe na lewe skrzydło. To bardzo długo nie działało, ale Real z minuty na minutę zwiększał swoją dominację. Wydaje się, że "Królewscy" powinni dostać przynajmniej jeden rzut karny za faul na Viniciusie. Czego nie chciał dać sędzia, francusko-brazylijski duet wziął sobie sam. Vinicius odebrał piłkę, popędził z nią w pole karne, minął obrońcę i wyłożył futbolówkę do Mbappe, któremu pozostało już tylko wpakować ją do pustej bramki. To się udało i "Królewscy" zasłużenie prowadzili do przerwy 1:0. 

Druga część spotkania uwydatniła przewagę fizyczną, jaką nad ekipą gospodarzy niewątpliwie mają "Królewscy". Coraz aktywniejszy był Vinicius, który raz po raz nękał defensywę rywali i gdyby nie nieskuteczność kolegów, to ten mecz zakończyłby z dorobkiem przynajmniej trzech asyst, a nie tylko jednej. Swojego gola w kapitańskim debiucie strzelił po doskonałym rozegraniu rzutu wolnego Fede Valverde, a pewną wygraną przypieczętował dobitką Jude Bellingham i Real zbliżył się na cztery punkty do FC Barcelona. 

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
37%
63%
Strzały
4
16
Strzały celne
0
10
Strzały niecelne
3
2
Strzały zablokowane
1
4
Ataki
46
93
Hellas Verona – Inter Mediolan. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
Kylian Mbappe/Alberto Gardin / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Vinicius/AFP
Robert Lewandowski/Salvador Sas /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem