Kolejny obcokrajowiec w reprezentacji Polski? Piłkarz odsłonił kulisy rozmów z Probierzem
W reprezentacji Polski mieliśmy już wielu obcokrajowców, a było też kilku, którzy nie mieli z Polską żadnych związków. Takimi przykładami mogą być Emmanuel Olisadebe czy Roger Guerreiro. Czy w naszej kadrze znajdzie się kolejny zawodnik z Jagiellonii Białystok niemających polskich korzeni? O tym w rozmowie z hiszpańskim "Relevo" opowiedział Jesus Imaz, który odsłonił nieco kulisy rozmów z obecnym naszym selekcjonerem.
W obrębie składu reprezentacji Polski aktualnie znajduje się dwóch zawodników, którzy w ostatnich latach otrzymali polskie obywatelstwo. Mowa o Mattym Cashu, którego mama jest Polką oraz Tarasie Romanczuku, który zrzekł się ukraińskiego paszportu, na rzecz polskiego. Jego babcia była Polką. Urodziła się we Włodawie, ale w wieku kilkunastu lat została wraz z rodziną wysiedlona do Sobiboru. Wówczas w jej dokumentach wpisano, iż jest Ukrainką. W historii kadry bywały też wspomniane przypadki, gdy koszulkę z "orzełkiem na piersi" przywdziewali wspomnienie Olisadebe i Roger, którzy nie mieli polskich korzeni. Czy do tego grona dołączy Jesus Imaz?
Jesus Imaz jednoznacznie wypowiedział się o grze dla reprezentacji Polski
Jesus Imaz już od siedmiu lat występuje na polskich boiskach. Przez pierwsze półtora roku bronił barw Wisły Kraków, a w styczniu 2019 przeniósł się do Jagiellonii Białystok, w której gra do dzisiaj. Aktualny sezon w jego wykonaniu jest znakomity, bowiem w 28 meczach strzelił aż 14 bramek i zanotował sześć asysty. Jak się okazuje, świetna dyspozycja zwróciła uwagę Michała Probierza, z którym piłkarz o reprezentacji Polski, podkreślił jednak, że były to jedynie żarty.
"Nawet trener Polski Michał Probierz żartuje z nim na temat możliwości naturalizacji" - czytamy na stronie Relevo.
Imaz opowiedział również o tym, jak czuje się w Polsce i przyznał, że nie spodziewał się, iż spędzi w naszym kraju aż tak dużo czasu. - Chciałem grać jak najwięcej, chciałem, żeby Wisła pomogła mi wrócić do drugiej ligi w Hiszpanii, ale tutejsza liga bardzo mi się spodobała. Jagiellonia mnie zakontraktowała i czuję się tu bardzo kochany - powiedział gwiazdor Jagiellonii Białystok.
Hiszpan dodał, że jedyne, do czego było trudno mu się przyzwyczaić w naszym kraju, to chłód oraz fakty, że już o godz. 16:30 zimą jest już ciemno. Poza tym czuje się tu znakomicie i nie wyklucza pozostania w Polsce po zakończeniu kariery i dostał już nawet w tym temacie pewną propozycję od mistrza Polski. Takiemu rozwiązaniu sprzyja też fakt, że jego trzyletni syn szybko opanował język polski.
Wicekapitan Jagiellonii Białystok zachwalał w hiszpańskich mediach trenera Siemieńca
Znakomita forma Jagiellonii Białystok w poprzednim i obecnym sezonie, nie umknęła uwadze hiszpańskich mediów. Gdyby nie spektakularne występy w Lidze Konferencji, być może wywiadu Relevo z Jesusem Imazem w ogóle by nie było. Sama świetna dyspozycja 34-latka mogłaby nie wystarczyć. Hiszpańskich dziennikarzy zainteresowały przyczyny tak dobrej postawy "Dumy Podlasia", a piłkarz w odpowiedzi podkreślił nadrzędną rolę trenera Adriana Siemieńca.
- Klub zatrudnił młodego trenera, nawet młodszego ode mnie, który zaszczepił w nas inną filozofię żądzy posiadania piłki i bycia bardziej ofensywnym, dzięki czemu udało nam się być najbardziej konsekwentnym zespołem - powiedział.
Przy okazji Imaz zachęcił też swoich rodaków do tego, aby nie obawiali się przyjazdu do Polski. - Hiszpańskim piłkarzom trudno jest wyjść z własnej strefy komfortu, ale przyszedłem po tym, jak nie grałem zbyt wiele w drugiej lidze z Kadyksem (...) - Jest coraz więcej hiszpańskich piłkarzy, którzy do mnie dzwonią i chcą, żebym ich poprowadził, bo jestem tam już tyle lat i myślą, że mogę zostać dyrektorem sportowym - żartował gwiazdor "Jagi".