Napoli zremisowało u siebie z Milanem 0:0. Sympatycy gospodarzy mogą czuć niedosyt, bo w pierwszej połowie sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Marka Hamsika. Kibice z Neapolu swoją złość postanowili wyładować na samochodzie Adriano Gallianiego. Wiceprezydent Milanu stał właśnie w korku na jednej z uliczek otaczających stadion, kiedy podbiegło do niego około pięćdziesięciu mężczyzn ubranych w błękitno-białe barwy. Napastnicy pozostawili po sobie wgniecenia na pojeździe. Przebili do tego dwie opony. Kierowcy nic się nie stało. Na lotnisko w Neapolu Galliani dotarł ostatecznie przy eskorcie policji.