Juventus ogłosił ws. Arkadiusza Milika. Przyszłość Polaka już jasna
Arkadiusz Milik w czerwcu podczas towarzyskiego meczu reprezentacji polski doznał kontuzji kolana, która początkowo wydawała się drobnostką. Niestety okazało się, że problem jest zdecydowanie poważniejszy, niż zakładano. Polak wciąż pozostaje bowiem poza grą, wobec czego narastają wątpliwości wokół jego najbliższej przyszłości. Dyrektor sportowy Juve w rozmowie z DAZN wyjaśnił, jaki jest plan dla Milika.
Arkadiusz Milik od momentu przyjścia do włoskiej Serie A zdawał się być destynowany do gry w Juventusie. Już podczas jego kariery w barwach SSC Napoli nieustannie pojawiały się plotki o jego przenosinach do stolicy Piemontu. Wówczas jednak kompletnie nic z tego nie wyszło. Przenosiny z Napoli do Juve zawsze bowiem oznaczają dla kibiców zdradę i wiążą się z bardzo nieprzyjemnymi konsekwencjami "na mieście".
W związku z tym podpisanie kontraktu ze "Starą Damą" Milik musiał odłożyć mocno w czasie. Okazja ku temu przyszła dopiero, gdy Polak przeniósł się do francuskiej ligi, a konkretnie Olympique Marsylia. Stamtąd bowiem najpierw został do Turynu wypożyczony, a potem przez Juventus wykupiony. Milik podpisał umowę do końca przyszłego sezonu.
Juventus liczy na Milika. Otwarta deklaracja
Niestety jednak, podobnie jak w Napoli, w Juventusie również nie jest wolny od kłopotów zdrowotnych. Te dotykają naszego napastnika dość często. Kolejnych nabawił się w czerwcu tego roku podczas zgrupowania reprezentacji Polski. Wówczas wydawało się jednak, że problemy z kolanem są dla niego czymś niewielkim i pozostawią go poza grą jedynie na okres wakacji.
Powrót naszego reprezentanta niestety bardzo się wydłuża. Milik wciąż jest bowiem poza grą, co sprawia, że spekulacje wokół jego przyszłości regularnie rosną. Wszelkie możliwe plotki postarał się wyjaśnić dyrektor sportowy Juventusu Cristiano Giuntoli.
- Mamy nadzieję, że uda nam się odzyskać Milika, który rozwiązałby problemy. Uważam, że pasuje do stylu gry Thiago Motty. Problem w ataku nie istnieje, bo naprawdę liczymy na powrót Milika. Musimy mu zaufać, podobnie jak Dusanowi Vlahoviciowi - powiedział w rozmowie z DAZN.
