Partner merytoryczny: Eleven Sports

Co za zwroty akcji. Zwycięski gol w 101. minucie. Niebywałe

Do bardzo emocjonującego starcia doszło w Ameryce Południowej. W ramach spotkania 11. kolejki eliminacji mistrzostw świata Urugwaj zmierzył się z Kolumbią. To reprezentacje, które wraz z każdą kolejką są co raz bliżej awansu na mundial, który w 2026 roku odbędzie się w Kanadzie, Meksyku i Stanach Zjednoczonych. Spotkanie było bardzo elektryzujące i pełne zwrotów akcji. Urugwaj zwycięstwo wyszarpał rzutem na taśmę, kilka chwil przed końcem spotkania.

Dwa gole w doliczonym czasie gry i ostatecznie triumf Urugwaju
Dwa gole w doliczonym czasie gry i ostatecznie triumf Urugwaju/Screen YouTube/materiał zewnętrzny

Urugwaj do starcia z Kolumbią przystępował z dorobkiem 16 punktów na koncie. Popularni "Plantatorzy kawy" z kolei mieli w swoim dorobku trzy "oczka" więcej i plasowali się na drugiej pozycji w tabeli eliminacji MŚ w Ameryce Południowej. Kolumbia do liderującej Argentyny, która sensacyjnie przegrała z Paragwajem 1:2 traciła tylko trzy punkty.

Kolumbia miała zatem szansę, by wraz z Argentyną znajdować się na czele stawki z dorobkiem 22 punktów. Do tego potrzebna była wygrana nad Urugwajem. Tak się jednak nie stało. Gospodarze sobotniego nocnego starcia (czasu polskiego) triumfowali 3:2 i to oni zrównali się punktami... ale z Kolumbią (po 19 pkt). 

Pierwsza część spotkania przebiegała pomyślnie dla samodzielnie wiceliderujących wówczas Kolumbijczyków. Otworzyli wynik po golu Juana Quintero w 31. minucie gry, a ten rezultat utrzymał się do przerwy. Na olbrzymie emocje trzeba było zaczekać do drugiej części gry. 

Urugwaj sięgnął po cenne zwycięstwo nad Kolumbią tuż przed końcem meczu. Co za zwroty akcji

W 57. minucie spotkania Davinson Sanchez zanotował samobójcze trafienie i na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1. Urugwajczycy nabrali wiatru w żagle i już po trzech minutach po raz pierwszy w starciu objęli prowadzenie 2:1 po trafieniu Rodrigo Aguirre. 

Ten stan rzeczy utrzymał się dość długo, aż do... szóstej minuty doliczonego czasu gry do drugiej połowy. Wówczas bramkę na 2:2 strzelił rezerwowy Kolumbijczyk Carlos Andres Gomez. Gdy wydawało się, że potyczka zakończy się podziałem punktów, to stało się zupełnie inaczej. 

Bohaterem Urugwaju okazał się Manuel Ugarte, który w 68. minucie pojawił się z ławki rezerwowych. Gracz Manchesteru w zamieszaniu w "16" huknął mocno i celnie, dając swojej kadrze komplet punktów. Tym samym Urugwaj przerwał pasmo czterech spotkań kwalifikacyjnych bez zwycięstwa i został współwiceliderem tabeli. Do zakończenia eliminacji mistrzostw świata w Ameryce Południowej pozostało siedem kolejek. 

Problem szkoleniowy w Polsce. Kto po Lewandowskim? „Nie mamy kim straszyć”. WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem