Anglicy i Belgowie na kolanach. Polacy zaskoczyli, faworyci pokonani
Reprezentacja Polski do lat 18 pod wodzą Łukasza Sosina wybrała się do hiszpańskiej Olivy, aby tam zmierzyć się ze zdecydowanie mocniejszymi, na papierze, rywalami w turnieju towarzyskim. Biało-Czerwoni musieli mierzyć się z naprawdę mocnymi rywalami, a mimo tego byli w stanie stawić im czoła. Najpierw w półfinale Polacy pokonali Anglików, a w finale imprezy rozprawili się z rówieśnikami z Belgii.
Reprezentacja Polski do lat 18 prowadzona jest przez Łukasza Sosina. Ostatnie miesiące były dla naszej drużyny naprawdę dobre, ale wszyscy wyczekiwali tego, jak zaprezentują się Biało-Czerwoni, gdy rywal będzie z tej naprawdę najwyższej młodzieżowej półki.
W ostatnim czasie bowiem zespół dowodzony przez Sosina pokonywał w większości tych zdecydowanie słabszych, na papierze rywali. W ostatnich 10 meczach Biało-Czerwoni zapisali sobie siedem zwycięstw, dwie porażki oraz jeden formalny remis (porażka w rzutach karnych przyp. red.).
Polacy mistrzami turnieju. Faworyci w pokonanym polu
Prawdziwym testem miało być jednak to, co wydarzy się w listopadzie w hiszpańskiej Olivie. Tam bowiem Polska do lat 18 miała zaplanowany udział w turnieju towarzyskim, w którym, co ciekawe, nie brała udziału kadra Hiszpanii. Obsada i tak była jednak bardzo mocna. Udział potwierdzili bowiem: Niemcy, Belgowie oraz Anglicy.
Z tymi ostatnimi Biało-Czerwoni zmierzyli się w półfinale i sensacyjnie wygrali 3:1, a nie przeszkodziła w tym nawet strata gola już w 16. minucie. Później strzelali już tylko Polacy, a konkretnie: Monka, Basse oraz Falowski i to nasza kadra zameldowała się w finale.
Tam na Polaków czekali Belgowie, którzy trzy dni wcześniej ograli skromnie (1:0 przyp. red.) Niemców. To znów miało być wielkie wyzwanie dla naszych piłkarzy i było. Wszystko rozstrzygnęło się jednak już w 4. minucie pierwszej połowy. Do rzutu karnego podszedł bowiem Adrian Przyborek i pewnie stały fragment wykorzystał. Dzięki temu to Biało-Czerwoni wygrali ten mały towarzyski turniej i pokazali naprawdę dużą klasę.