Poruszenie przed meczem Polaków. Dramat kadrowicza, jest natychmiastowa reakcja
W poniedziałkowy wieczór zakończy się dla Polaków faza grupowa Ligi Narodów UEFA. Na PGE Narodowym Michał Probierz nie będzie miał do dyspozycji kilku piłkarzy, których pierwotnie powołał na listopadowe zgrupowanie. Dramat w Porto przeżyli między innymi: Bartosz Bereszyński, Taras Romanczuk czy Jan Bednarek. Brak występu przed własną publicznością to dla każdego zawodnika nie lada cios. W mediach społecznościowych pojawił się wzruszający wpis jednego z niedawnych pechowców.
Podczas piątkowego starcia z Portugalczykami prawie wszystko poszło nie tak. "Biało-Czerwoni" zagrali katastrofalną drugą połowę i przegrali aż 1:5. Ponadto było o krok od walkowera w związku z niezgłoszeniem do kadry meczowej Karola Świderskiego. Michał Probierz ma również spory ból głowy związany z kontuzjami podstawowych graczy. Potyczki na Estadio do Dragao nie dokończyli Jan Bednarek oraz Bartosz Bereszyński. Niepokojące wieści związane z Tarasem Romanczukiem pojawiły się z kolei po ostatnim gwizdku.
Ich brak w starciu ze Szkotami o utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA może okazać się kosztowny. Nic więc dziwnego, że kibice są przerażeni. Smutni są z kolei wspomniani nieobecni. I przynajmniej jeden z nich nie zamierza tego ukrywać. Mowa o Bartoszu Bereszyńskim, który za pośrednictwem Instagrama przekazał kilka szczerych słów do biało-czerwonych sympatyków.
"Niestety z powodu kontuzji nie będę do dyspozycji Selekcjonera w starciu ze Szkocją. Mimo wszystko jestem całym sercem z Naszą Drużyną i trzymam mocno kciuki za dzisiejszy mecz. Dziękuję każdemu za okazane mi wsparcie w tym trudnym dla mnie momencie. Jestem dumny, że mogę reprezentować Polskę i grać z Orzełkiem na piersi" - napisał sportowiec, przed którym przerwa od biegania za futbolówką.
Bartosz Bereszyński kontuzjowany. Wyrazy wsparcia płyną z całego kraju
Na reakcję ze strony środowiska długo nie musiał czekać. Na wysokości zadania stanęli nie tylko kibice. Słowa otuchy kadrowiczowi przekazała również jego ukochana, Maja Mocydlarz. Udowodniłeś, że nie warto stawiać "krzyżyka" na Beresiu, bo ma 32 lata. Czekamy w domu z obiadem, a potem damy radę jak zawsze" - napisała. Zareagował nawet Sebastian Mila. "Wracaj szybko do zdrowia Bereś. Czekamy na Ciebie" - skomentował asystent Michała Probierza.
Selekcjoner zapewne chciałby już mieć do dyspozycji obrońcę w kolejnym pojedynku. Miejmy nadzieję, że będą to baraże o utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA, bo tylko o udział w nich walczą obecnie "Biało-Czerwoni". Wystarczy co najmniej remis ze Szkocją. Tekstowa relacja na żywo z konfrontacji z Wyspiarzami dostępna w Interia Sport. Link TUTAJ.