Partner merytoryczny: Eleven Sports

Real - Bayern 4-2 po dogrywce. Ancelotti: Powiedziałem sędziemu "dobra robota"

- Ronaldo zdobył dwie bramki ze spalonego. Może to jest moment dla UEFA, by wprowadzić powtórki wideo, bo jest za dużo błędów - mówił trener Bayernu Monachium Carlo Ancelotti po porażce 2-4 po dogrywce z Realem Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Real - Bayern 4-2. Ancelotti i Zidane po meczu/© 2017 Associated Press

Real zagra w półfinale. Węgierski sędzia Viktor Kassai nie ustrzegł się poważnych błędów. Niesłusznie wyrzucił z boiska Artura Vidala w końcówce regulaminowego czasu gry. W dogrywce bramkę po ewidentnym spalonym zdobył Cristiano Ronaldo. W tej sytuacji nie popisał się asystent sędziego głównego.

- Graliśmy bardzo dobrze i zasłużyliśmy na więcej. Decyzje sędziego oczywiście nas nie oszczędziły - mówił po meczu Ancelotti.

- Arturo nie zasłużył na kartkę. Dwa gole Cristiana były ze spalonego - nie miał wątpliwości szkoleniowiec Bayernu, który wcześniej prowadził Real.

- Oczywiście nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi. W ćwierćfinałach powinno się dobierać sędziów z większą jakością. Albo może to jest moment dla UEFA, by wprowadzić powtórki wideo, bo jest za dużo błędów - nie ma wątpliwości włoski trener.

- Po meczu podszedłem do sędziego. Pozdrowiłem go i powiedziałem mu "dobra robota" - mówił Ancelotti.

Jak dodał, wciąż jest fanem Realu. - Oni grają dalej i życzę wszystkiego najlepszego dla "Zizou" i jego drużyny - powiedział Włoch.

Carlo Ancelotti żegna się z sędziami po meczu/AFP

Z awansu do półfinału cieszył się trener Realu Zinedine Zidane, który dojrzewał jako trener w ekipie "Królewskich" pod wodzą Ancelottiego.

- Drugi gol dla nas był ze spalonego, ale ostatecznie, wiadomo... Raz dla was, raz dla nas, to jest piłka - mówił Zidane.

- Poza wszystkim, zdobyliśmy sześć bramek w dwumeczu i zasłużyliśmy na zwycięstwo - powiedział francuski szkoleniowiec.

Zidane zachwycał się swoją największą gwiazdą. Cristiano Ronaldo w dwóch meczach ćwierćfinałowych zdobył pięć bramek.

- Nie ma klasy, by go opisać, to zdumiewające, co robi. Jest niewiarygodnym zawodnikiem. Spisuje się znakomicie w kluczowym meczu, w kluczowym momencie - podkreślił trener Realu.

WS

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem