Noty po finale Ligi Mistrzów. Messi, Suarez i Neymar na "piątkę"
Barcelona wygrała w finale Ligi Mistrzów z Juventusem Turyn 3-1 i zdobyła najważniejsze trofeum w klubowej piłce. Zobaczcie, jak oceniliśmy bohaterów sobotniego wieczoru!
FC Barcelona
Marc-Andre ter Stegen (4) W pierwszej połowie bronił bardzo pewnie i spokojnie, ale w drugiej mógł się zachować lepiej przy straconej bramce i kilku dośrodkowaniach piłkarzy Juventusu.
Dani Alves (5) Najlepszy z kwartetu obrońców Barcelony. Aktywny w przodzie jak za swoich najlepszych czasów, do tego nieustępliwy i waleczny w defensywie.
Gerard Pique (4) Niezły mecz rosłego stopera Barcy. Nie popełnił rażących błędów, ale też specjalnie swojemu zespołowi nie pomógł.
Javier Mascherano (4) Od początku spotkania trochę "elektryczny". Zdarzały mu się błędy w ustawieniu, ale nadrabiał agresywnością i wielkim sercem do gry.
Jordi Alba (4) Miał swój udział przy pierwszej bramce, ale mógł dać zespołowi jeszcze więcej w ofensywie. Biegał bardzo dużo, ale momentami miał problemy w defensywie.
Ivan Rakitić (5) Bardzo dobry występ Chorwata, który oprócz tego, że świetnie rozgrywał, to zdobył bramkę już na początku spotkania i dodał swoim kolegom mnóstwo pewności.
Sergio Busquets (5) Zaprezentował swoje tradycyjne walory - umiejętność dobrego ustawienia w obronie, celne i przemyślane podania, odpowiedzialność w grze.
Andres Iniesta (5) Dyrygent środka pola Barcelony zagrał w sobotę jak za najlepszych lat. Umiejętnie regulował tempo gry, jednym magicznym dotknięciem potrafił przyspieszyć akcję tak, że obrońcy Juventusu byli bezradni.
Leo Messi (5) W finale nie zdobył bramki, ale nikt chyba nie ma wątpliwości, że w triumfie Barcelony miał swój ogromny udział. Leo to nie tylko doskonały snajper, ale także świetny podający.
Juventus - FC Barcelona 1-3 w finale Ligi Mistrzów. Album
Luis Suarez (5) Każdy mecz rozpoczyna z głodem bramek i... zazwyczaj udaje mu się ten głód zaspokoić. Bezlitosny snajper, który w finale pokazał wielką klasę.
Neymar (5) Wystarczyło żeby kilka razy zaczarował piłkę, a obrońcy Juventusu byli w wielkich opałach. W pełni zasłużył na bramkę, zagrał prawie doskonale.
Xavi (4) Grał tylko trochę ponad kwadrans, ale miał wspaniałe pożegnanie! W ostatnim meczu w Barcelonie zdobył Puchar Mistrzów.
Pedro (5) Wszedł w samej końcówce, ale swoje zadanie wykonał doskonale. Urwał się obrońcom Juve i zaliczył asystę przy bramce Neymara na 3-1.
Jeremy Mathieu. Grał za krótko, by go ocenić
Juventus Turyn
Gianluigi Buffon (5) Robił wszystko, aby Juventus jak najdłużej pozostawał w grze. Mimo 37 lat na karku imponował refleksem i zwinnością.
Stephan Lichtsteiner (4) W pierwszej połowie przygaszony, ale w drugiej pokazał siłę, waleczność i żelazne płuca.
Andrea Barzagli (4) Godnie zastąpił Giorgio Chielliniego. Niech to wystarczy za cenzurkę.
Leonardo Bonucci (3) Miał spore problemy z Suarezem i Messim. Ale jaki obrońca by ich nie miał? Nadrabiał ostrą, bezpardonową grą.
Patrice Evra (3) Dał z siebie trochę za mało, by zasłużyć na wyższą notę. Nie postraszył specjalnie Messiego, który momentami szalał na boisku.
Claudio Marchisio (4) Waleczny, biegający od jednego pola karnego do drugiego. Zostawił na boisku wiele zdrowia, harował w obronie, groźnie uderzał też na bramkę Barcelony.
Andrea Pirlo (4) Poruszał się powoli i elegancko, może momentami zbyt powoli i zbyt elegancko, by zaskoczyć drugą linię Barcelony. W pierwszej połowie niezły, w drugiej taki sobie.
Paul Pogba (4) Walczył jak lew, wiele razy serce wyprzedzało u niego jednak zimną kalkulację. Pokazał kilkoma zagraniami, czemu jest uważany za jeden z największych talentów europejskiego futbolu.
Arturo Vidal (3) "Pomylił odwagę z odważnikiem" - powiedziałby pewnie Jan Tomaszewski. Chilijczyk pomylił mecz piłkarski z wojną na wyniszczenie. W pierwszej połowie grał ostro, na granicy brutalności. Zabrakło mu trochę zimnej głowy i spokoju.
Carlos Tevez (4) Gwiazdor Juve mógł dać z siebie więcej. Kilka dryblingów znamionowało wielką klasę, ale od lidera drużyny oczekuje się w takich meczach znacznie więcej.
Alvaro Morata (5) Florentino Perez pewnie cichutko płakał, kiedy były piłkarz Realu oddany bez żalu do Juventusu zdobył dla "Starej Damy" bramkę w sobotnim finale. Ledwie 22 lata, a już wielka klasa!
Fernando Llorente (3) Niewidoczny. Zastąpił w ostatnich minutach Moratę, ale nic nie wniósł.
Kingsley Coman (2) Zupełnie nie odnalazł się na boisku. Podjął kilka złych decyzji.
Roberto Pereyra (3) Szarpał, starał się, ale w ogólnym rozrachunku dał zespołowi bardzo mało.