Manchester City - FC Barcelona 1-2 w Lidze Mistrzów
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Manchester City przegrał u siebie z FC Barceloną 1-2. Obydwa gole dla gości strzelił Luis Suarez, a Leo Messi zmarnował karnego.
Luis Suarez wrócił na Wyspy Brytyjskie i przy każdym kontakcie z piłką był niemiłosiernie wygwizdywany przez kibiców "The Citizens". Nauczył ich szacunku dla gości w najlepszy z możliwy sposób. Pokazując klasę sportową. Wystarczyło mu 30 minut gry, by strzelić dwa gole i właściwie przesądzić rywalizację w dwumeczu.
Najpierw Urugwajczyk wykorzystał błąd kapitana Machesteru - Vincente’a Kompanego, który za słabo wybił piłkę po wrzutce, i z ostrego kąta wpakował ją w długi róg.
W 31. min Barca przeprowadził akcję rodem z Kosmosu. Najpierw Lionel Messi zakręcił rywalami na środku boiska (zgubił m.in. swego rodaka Zabaletę), oddał na lewo do Jordiego Alby, ten od razu kopnął przed bramkę, gdzie Luis Suarez na wślizgu skierował piłkę w prawy róg! Czapki z głów!
"Duma Katalonii" mogła rozgromić mistrzów Anglii jeszcze w I połowie, lecz Suarez przegrał pojedynek z Joe Hartem, a Dani Alves - w sytuacji sam na sam - trafił w poprzeczkę.
Manchester był zagubiony, wyraźnie odstawał technicznie. Dopiero tuż przed przerwą spróbował zagrozić bramce ter Stegena, ale Niemiec obronił strzał Kuna Aguero z 18 m.
"The Citizens" zmobilizowali się w przerwie i w ciągu 10 minut stworzyli tyle sytuacji, że spokojnie mogli nie tylko odrobić straty, ale nawet wyjść na prowadzenie. Sęk w tym, że partaczyli pod bramką, a celował w tym Edin Dżego, który np. głową z 6 metrów podał do Marca-Andre ter Stegena.
Przewagę Manchesteru City udokumentował w 69. min Kun Aguero. Dostał podanie piętą od Davida Silvy, uciekł Gerardowi Pique i piękną podcinką w lewy górny róg strzelił kontaktowego gola.
Emocje w tym meczu zakończyły się w 74. min, gdy z boiska wyleciał Gael Clichy, który dostał drugą żółtą kartkę za faul na Alvesie.
Prowadzenie "Dumy Katalonii" powinien podwyższyć Leo Messi, ale w doliczonym czasie nie wykorzystał rzutu karnego. Joe Hart wyczuł jego intencje, bronić strzał w prawy róg, a dobitka szczupakiem była niecelna.
To trzecia "jedenastka" zmarnowana przez Messiego w Lidze Mistrzów. Na usprawiedliwienie Argentyńczyka można dodać, że sam ją wypracował, zmuszając do faulu Zabaletę.
1/8 finału Ligi Mistrzów:
Manchester City - FC Barcelona 1-2 (0-2)
0-1 Luis Suarez (16.),
0-2 Luis Suarez (30.),
1-2 Kun Aguero (69.).
Manchester City: Joe Hart - Pablo Zabaleta, Vincent Kompany, Martin Demichelis, Gael Clichy - Samir Nasri (62-Fernandinho), Fernando, James Milner, David Silva (78-Bacary Sagna) - Edin Dżeko (68-Wilfried Bony), Sergio Aguero.
Barcelona: Marc-Andre Ter Stegen - Daniel Alves (75-Adriano), Gerard Pique, Javier Mascherano, Jordi Alba - Ivan Rakitic (71-Jeremy Mathieu), Sergio Busquets, Andres Iniesta - Lionel Messi, Luis Suarez, Neymar (80-Pedro Rodriguez).
Sędzia: Felix Brych (Niemcy).
Czerwona kartka: Gael Clichy (Manchester City, 74).
Autor: Michał Białoński