Na pytanie o różnice i wspólne punkty z Kloppem, Zidane najpierw odpowiedział pytaniem: "Chcecie wiedzieć, jakimi byliśmy piłkarzami?""On był trochę gorszy ode mnie, choć nie taki zły" - dodał po chwili, wywołując ogólną wesołość na sali konferencyjnej Stadionu Olimpijskiego.Zidane grał w największych klubach europejskich, jak Juventus Turyn i Real Madryt, otrzymując najbardziej prestiżowe nagrody indywidualne, włącznie ze Złotą Piłką w 1998 roku, podczas gdy Klopp występował głównie w drugiej lidze niemieckiej."Jako trener mam dużo szacunku do tego pana, który ma ogromne doświadczenie. To, co osiągnął w piłce nożnej, jest fenomenalne. Nie mogę powiedzieć co nas łączy, ponieważ każdy człowiek jest inny, ale szanuję go. To jest pewne" - dodał w tonie poważniejszym.Wcześniej Klopp w tej samej sali komplementował Zidane'a, mówiąc o jego walecznym charakterze i oceniając go jako trenera "błyskotliwego". Zidane przyznał, że przed finałem nie odczuwa presji."Dzisiaj nie czuję się zdenerwowany. Przeciwnie, jestem szczęśliwy, że przede mną kolejny finał. Jeśli odczuwam lekką presję, to tym lepiej. To dobry znak" - podkreślił opiekun "Królewskich", który ma szansę - jako pierwszy szkoleniowiec w historii - wygrać Ligę Mistrzów trzy razy z rzędu.Szanse obu zespołów na zwycięstwo wynoszą - jego zdaniem - "50 na 50"."Nie jesteśmy faworytami, ale Liverpool też nie jest. To 50 na 50, jak zawsze w finałach" - dodał.Najważniejsze spotkanie Champions League rozpocznie się w sobotę o 20.45.